Wpis z mikrobloga

ale tak realnie zastanawiam się co do #!$%@? nędzy daje ten płotek


@PeterGosling: Pozornie nie wiele, ale praktycznie (jeśli to w mieście) daje różnice między "przebywaniem kogoś niepożądanego obcego na posesji", a wtargnięciem na posesję (to akurat prościej wytłumaczyć policji.
Można sobie wyobrazić np. sytuację że pod tym oknem (jakby nie było płotu) mógłbyś mieć od jakiegoś kloszarda, przez pato-madkę z dzieckiem robiącym kupę np. do tej studzienki po bandę pato-dresów
Pozornie nie wiele, ale praktycznie (jeśli to w mieście) daje różnice między "przebywaniem kogoś niepożądanego obcego na posesji", a wtargnięciem na posesję (to akurat prościej wytłumaczyć policji.

Można sobie wyobrazić np. sytuację że pod tym oknem (jakby nie było płotu) mógłbyś mieć od jakiegoś kloszarda, przez pato-madkę z dzieckiem robiącym kupę np. do tej studzienki po bandę pato-dresów jarających ćmiki i obalających korbola.

Z tego może nie być miła sytuacja (zwłaszcza jak
ok XDDDD to już wiem czemu tak mamy w Polsce, jeśli wychodzimy wprost z takich założeń


@PeterGosling: A tu nie musi chodzić o założenie. Wystarczy że sąsiad w okolicy miał takie sytuacje lub on sam ma.

Kwestia ile ma się zaufania do innych osób.

Przykładowo, jakieś ~20 lat temu jak byłem w Wiedniu widziałem jak jedna z gazet miała porozwieszane w mieście torby w których były te dzienniki razem z skarbonką.