Wpis z mikrobloga

Dawno nie wrzucałem jedzenia, ale znów mamy hawker centra i restauracje otwarte na jedzenie w lokalu więc sobie chodzę jadąc lokalne smakołyki.

Dzisiaj padło na lor mee - danie kuchni Hokkien, makaron w takim wodnistym sosie z różnymi dodatkami i przyprawami. Serwowane przez naprawdę stare starowinki. W Singapurze często nie ma zmiłuj się - trzeba pracować do śmierci. Na zdjęciu porcja za 4$ (czyli większa, w sam raz dla grubasa jak ja). Wybrałem cienki makaron bee hoon, były jeszcze inne do wyboru. Babcia nie do końca mnie zrozumiała i podwójnie dodała czostek, ale czostek smaczny i zdrowy więc okey.

Całkiem dobre danie, do zjedzenia raz na jakiś czas. W ogóle cena 4$ to niezły żart (11.50 zł). To centrum biznesowe Singapuru. Wynajem kawalerki tutaj to jakieś 8.5k polskich złotych. A jedzenie śmiesznie tanie. Jakoś na początku roku w Wawie byłem na Woli i sobie poszedłem na jakąś stołówkę i za zupę i drugie dałem chyba 27 zł. Fakt, nie był to zestaw dnia no i zupa i drugie to jednak ciut więcej roboty. Ale mimo wszystko trochę dziwne jak się porówna z tym tutaj.

#singapur #jedzzwykopem #foodporn #jemprzeciez <- mój tag
kotbehemoth - Dawno nie wrzucałem jedzenia, ale znów mamy hawker centra i restauracje...

źródło: comment_1629355404alOyJodYGvrNTEG9liOhXp.jpg

Pobierz
  • 20
  • Odpowiedz
Wybrałem cienki makaron bee hoon


@kotbehemoth: Zawsze mnie bawi, że ten sam produkt w różnych regionach może tak samo się nazywać ale ma inny zapis. W Indonezji ten makaron nazywa się "bihun", a w Singapurze "bee hoon". Brzmi tam samo ale kompletnie inaczej się pisze :D
  • Odpowiedz
@wyindywidualizowanyentuzjasta: zgaduję, ze to wymowa Hokkien słowa mifen 米粉 czyli makaron ryżowy. po angieslku będzie bee hoon, po malasku czy tam indonezyjsku podobnie jak w polskim fonetycznie :) czyli bihun. Masę takich słów fonetycznie zapisanych z angielskiego widziałem w Malezji, chociaż teraz nic nie przytoczę.
  • Odpowiedz
@kotbehemoth: Domyślam się, że pochodzi to z któregoś z języków chińskich. Po prostu za każdym razem mam mind fuck jak widzę znajomo brzmiący wyraz ale z dziwnym zapisem w twoich postach i muszę się na chwilę zatrzymać i pomyśleć o co tu chodzi ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Pittig: w lau pa sat kiepskie jedzenie, a do maxwella mam ciut dalej i nie chce mi się za często dylać w upale (ale muszę się tam wybrać). to w Market Street Interim Hawker Centre obok metra Telok Ayer
  • Odpowiedz
@kotbehemoth: Szczerze mowiac po jakims czasie te hawkery mi sie strasznie przejadly. Wszystko smakuje identycznie. W Interim polecam to miejsce na samym narozniku. Patrzac od frontu, na koncu i po prawej, zawsze spora kolejka ale porcje duze i smacznie. Ryz + mieso (char siew, kurczak i cos tam jeszcze do wyboru) + kapusta. W Interimie czesto tez bywalem na sniadaniu w tym na srodku "Economical Food" czy jakos tak z zoltym
  • Odpowiedz
  • 0
@jurorrr nie no hawkerow ja też nie jestem w stanie jadać zbyt często. Ale niektóre są naprawdę dużo lepsze niż inne.
Jasne dawaj znaka - ja wracam do biura na 2 dni w tygodniu, które jest poza CBD, ale 3 dni wciąż tutaj będę
  • Odpowiedz