Wpis z mikrobloga

Ja #!$%@? #!$%@?, znowu wojna w domu o byle pierdołe tym razem z mamą o to, że chleba nie kupi o tej godzinie . Mam dość tej #!$%@? wsi, ludzi tutaj, wszystko mnie już tak #!$%@?, od pewnego czasu chodzę tak #!$%@? i spięty, że muszę zrobić dobre 40km rowerem po powiecie żeby mi przeszło.
Wyniósłbym się stąd tylko #!$%@? dokąd? Niby robota w januszexie ale spokojna i dobrze płacą. Wynajem mieszkania, szukanie roboty w mieście, wszyscy obcy. Z drugiej strony mam 27 lat, a czuje się jak 10 letnie dziecko, jak przyjdę z kołchozu to obiad zrobiony, pranie zrobione. Niby luz ale #!$%@? zaraz 30, a chłop nie potrafi pępowiny przeciąć. Zresztą, niedawno byłem w delegacji 2 tygodnie i mama 3 razy dziennie dzwoniła czy coś zjadłem, żebym się ciepło ubrał jakby padało, żebym po nocach się nie szlajał bo to niebezpieczne. Jakbym powiedział że się wyprowadzam to kobieta by zawału dostała. I oczywiście zawsze jak o tym wspominam to mówienie, że se rady nie dasz, po co ci to, w domu masz wszystko. Taka złota klatka na własne życzenie, bo chłop się nigdy nie postawił. Nie wiem #!$%@? eh....
#przegryw
  • 24