Aktywne Wpisy
Tacho_ +33
Pytanie do dzieciatych facetów ...
Który z was z nieprzymuszonej woli dążył lub nalegał na posiadanie kaszojada?
Co rozmowa w biurze albo miedzy znajomymi, to cały czas narzekanie. Raz, że trzeba więcej #!$%@?ć, dwa że w sumie to ona nalegała, trzy że lekarze i inne obowiązki.
Już sam nie mogę rozróżnić zwykłego #!$%@?, czy faktycznie, facet chciałby sobie przeżyć spokojnie życie a dostaje:
szantaż emocjonalny prowadzący do wykorzystania seksualnego, w celu zaspokojenia
Który z was z nieprzymuszonej woli dążył lub nalegał na posiadanie kaszojada?
Co rozmowa w biurze albo miedzy znajomymi, to cały czas narzekanie. Raz, że trzeba więcej #!$%@?ć, dwa że w sumie to ona nalegała, trzy że lekarze i inne obowiązki.
Już sam nie mogę rozróżnić zwykłego #!$%@?, czy faktycznie, facet chciałby sobie przeżyć spokojnie życie a dostaje:
szantaż emocjonalny prowadzący do wykorzystania seksualnego, w celu zaspokojenia
Davvs +782
Nie słuchałem dalej wyszedłem, wziąłem wodę i mały sok, celem spożycia go przez nas na miejscu, a wodę do koszyka na bidon. Gość od kapsułek wyszedł przed sklep, gdzie stało jakieś BMW X3 czy X2. Otworzył auto i nieszczęściem spotkał jakiegoś ziomka w zaparkowanej obok służbowej Kii. No i zaczęli rozmowę.
Kij z tym, że stoimy obok. #!$%@? i #!$%@? leciały, że nie wspomnę o tym, że oczywiście trzeba się było pochwalić, że "beema, #!$%@?, na trasie to po 15l, #!$%@?, wciąga, ale do warszafki, #!$%@?, jak się #!$%@? leci 160-180 km/h to chyba normalne, nie?"
Na nieszczęście zaraz zaparkował trzeci ziom, jakimś przechodzonym merolem i wymiana emocji i epitetów tylko się zaostrzyła.
Wypiliśmy z młodym ten sok. Starając się samemu tego nie słuchać i zagadując małego, żeby nie przesiąkł taką "kulturą", odjechaliśmy stamtąd jak najszybciej. Zawsze mi się wydawało, że po prostu w dzisiejszych czasach nierealne jest to, żeby mając dostęp do edukacji, kultury, sztuki, wzorców zachowań, a wszystko w zasadzie na wyciągnięcie ręki, można nadal stanowić taką patologię. Z drugiej strony taki łeb za uczciwą pracę raczej tej bawarki nie kupił.
Sorry za #gownowpis, ale jakoś musiałem swoje patologiczne spotkanie jakoś uzewnętrznić.