Wpis z mikrobloga

To będzie pierwszy wpis w #najgorszypodryw co prawda czasami dodawałem inne "swoje podrywy" pod innymi tagami, ale tutaj wrzucę coś świeżego i krótkiego :)

Siedzimy sobie z kolegami w parku przy piwie, ładna pogoda itd. Na jednej z ławek wylądowała samotna sikoreczka, nawet ładna. Po chwili przychodzi do niej jakiś typ wita się i wręcza kwiaty - no ewidentnie randka w ciemno. Zaczęli sobie chodzić po tym parku po alejkach. Ja zdziwiony, bo kręci się z nią od godziny i gada zamiast zabrać ją do restauracji czy na kręgle/bilard itd. Gdy przechodzili obok nas usłyszałem, jak ciągle jej się żali:

- No i semestru nie zaliczyłem, dodatkowo z dziewczyną się rozstałem, itd. itp.

Myślę sobie - #!$%@?, przegryw gorszy niż nasz Mizantrop z tymi żalami. Dziewczyna widać ewidentnie znudzona, patrzy tylko jakby tu się wyrwać, no to stwierdziłem, że skoro i tak się zwijamy z chłopakami, bo robi się chłodno, to czas na "rozgrzanie atmosfery". Podchodzę do chłopaczka i mówię:

- Siema Andrzej, stary. E, ta dupa coś ją wczoraj polecałeś - rewelka! Na wszystko się zgadzała i szybko wylądowaliśmy u mnie!

- Ale ja nie jestem Andrzej - powiedział wystraszony.

- A rozumiem, pełna konspira co? - mrugnąłem do tamtej laski i dodałem - Dobra Andrzej lecę z koleżanką zobaczymy się potem.

Ta zrobiła się cała czerwona, chociaż na jej twarzy pojawił się nikły uśmiech (zażenowania czy radości - ciężko stwierdzić). Randkę pewnie im zepsułem na maksa, albo ocaliłem dziewczynę przed pożarciem przez nudnostwora - zależy jak na to spojrzeć :)

#coolstory
  • 10
@kuba: uważasz, że po takim czymś nie byłbym spalony?>

Aaaa i dla tych co tl:dr koleś wyrywał laskę w parku więc się z niego pośmiałem by wyrwać laską z nudów