Wpis z mikrobloga

  • 2185
Jednym z moich największych sukcesów w życiu jest to że nie palę papierosów. Jezu, jakie to jest głupie, śmierdzisz, wydajesz kupę szmalu, zmarchy, żółte zęby, szara cera, #!$%@? kondycja i jeszcze w #!$%@? podatków które idą na tvpis xD
Szanuję siebie za to że nie muszę być niewolnicą tego nałogu.
  • 152
  • Odpowiedz
@szzzzzz: hmm a miałem po drodze zajechać do sklepu ale wiesz jakoś pod wpływem tego postu chyba nie zajadę. Już jakiś czas temu papierosy przestały mi smakować jak wcześniej i paliłem trochę z przyzwyczajenia ale powiedziałem sobie że nie będę już palił z przyzwyczajenia tylko jak będę miał ochotę i rzeczywiście dużo mniej paliłem aaaale później odkryłem że niektóre marki robią jeszcze miętowe papierosy a później że cienkie miętowe i
  • Odpowiedz
@szzzzzz: Ja tez nie palę ale na imprezie do piwa to jednego wieczora potrafię spalić całą ramę. Tak po prostu, dla przyjemności, a potem np przez pół roku nie zapalić ani jednego. W ogóle to że nikotyna uzależnia to chyba jakiś mit
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 154
@szzzzzz:
Nie rozumiem dorosłych ludzi, którzy palą. Wszystko to zaczyna się za gówniaka, bo ktoś miał za słabą silną wolę kiedy np. w gimnazjum Krzysiek przyniósł fajki rodziców i w kiblu częstował kolegów. "Hehe, co, jesteś pipa? Weź spróbuj." I taki frajer spróbował, potem palił coraz częściej i częściej, a 20 lat później okazuje się, że na ten śmierdzący syf wydaje miesięcznie 500 złotych. Głowa mała. I to po co - żeby od niego śmierdziało, i niszczył sobie płuca i ogólnie zdrowie?

Jak to jest, że w XXI wieku ludzie nadal palą, i że nadal inicjowane jest ono w ten sam sposób? Bo chyba nie ma osoby, która w wieku powiedzmy 20 lat myśli sobie "Hmmm, w sumie nigdy nie paliłem. Może powinienem zacząć wydawać pieniądze na to, żeby mi było czuć z ryja jakby mi tam ktoś nasrał?" Dokładnie, nasrał. To jest tak głupie, że równie racjonalne byłoby gdyby ludzie zaczęli srać w gacie dla przyjemności i wchodziłoby im to w nałóg. "Karol, chodź do kibla, Darek zajumał dziadkowi paczkę Cottonworldów, będziemy srali w gacie, tylko nie mów facetce."

"Hehe, Karol, a ty w ogóle wiesz jak to się robi?" Doświadczeni koledzy sracze z uśmiechem spojrzeli się na kolegę, który nieśmiało wyjął z paczki parę slipów. Wziął głęboki wdech i popuścił. Powitała to salwa śmiechu. Błąd początkującego. Każdy z obecnych to zrobił ale i tak bawi gdy widzą jak ktoś nie ma jeszcze wprawy w #!$%@? się, i puści bąka. Od tej pory Karol należał to ekipy. Codziennie na przerwie wychodzili za szkołę, żeby zesrać się w gacie, po czym wkładali sobie w dupy gumy i tic taki, żeby nauczyciele nie wyczuli. Coraz więcej pieniędzy szło na slipy, bo weszło to w nałóg i na studiach #!$%@? się już nawet i cztery razy dziennie. Niektórzy przystopowali, inni kupowali tanie majtki z Biedronki. Bardziej zdesperowani kupowali na rynku wątpliwej jakości majtki z przemytu, bądź tkaninę na metry i szyli
  • Odpowiedz