Wpis z mikrobloga

Czas na małe podsumowanie wczorajszego dnia.

Wczoraj był 29 dzień września, czyli moje imieniny. Planów jak zwykle przy takich okazjach tony.

Obudziłem się 13 i parę minut później już jadłem obiadośniadanie. Chwila odpoczynku dla żołądka i zabrałem się do roboty. Przecież to moje imieniny i nie ma co tracić czasu :)

I tak od 14 do 20 tarłem ten #!$%@? sufit po szpachlowaniu. Po skończeniu przycierania wyglądałem jak młynarz. Całe ciało oblepione białym pyłem., Pył w nosie, pył w oczach, w uszach i w resztce włosów na głowie. Skoczyłem pod prysznic by zmyć to całe cholerstwo, przecież imieniny mam i brudny na imprezę nie pójdę :)

Doszorowałem się, skoczyłem szybko coś przegryźć na kolację i udałem się tam, gdzie spędzam samotnie każdy wieczór, czyli do pokoju przed laptopa. Otworzyłem butelkę Żywca, który nie bardzo mi smakował, może dlatego że ciepły :/ i tak do obecnej chwili bawię się marnując czas dostając #!$%@? od Faminki w Unreala a później od jakichś NołNejmów w COD4. Impreza jednak się kończy i trzeba iść spać. I tak mi minął dzień moich imienin.

Poza paroma szczegółami, to tak samo miałem rok temu, dwa lata temu, trzy, cztery, pięć, sześć… lat temu.

#nikogotonieobchodzialesobienapisze #imieniny #goblinremontuje

#dobranoc #przegryw idzie #spac
  • 3