Wpis z mikrobloga

#horoskop

#baran 21.03-20.04

"Po trupach do celu"- tak brzmi jego życiowe motto. Baran nie cofnie się przed niczym aby zdobyć to, czego naprawdę pragnie. Zachowuje się jak czołg, rusza do przodu i pozostawia za sobą zgliszcza. Nie myśli przy tym o konsekwencjach swoich czynów. Samowolny, czasami nigdy nie dorasta, wciąż jest uroczym chłoptasiem z procą w ręku, który naiwnie sądzi, że jemu to wolno wszystko i...już!!! Świat tłumaczy sobie tak, jak mu w tej chwili wygodnie. Zamiast naginać się do cudzych wymogów, sam ustala reguły wojenne, łamie wszelkie zasady, postępuje chwilami bezczelnie, czasami bezwzględnie, a potem szczerze oburza się na wredne otoczenie, które słusznie mu próbuje utrzeć nosa. Problem Barana polega na tym, że zbyt szybko działa, a myśli (jeśli faktycznie wtedy myśli) ...znaczniej wolniej.

Jego brak cierpliwości jest przysłowiowy. To ten najgłośniejszy krzykacz w kolejce, któremu zawsze się spieszy. Krewki petent, który kombinuje jak tu się wepchnąć przed innymi i straszy urzędniczki zwolnieniem, tak energicznie, że inni dla świętego spokoju w końcu ustępują. Nie ze strachu bynajmniej... Zdenerwowany Baran jest zawsze na granicy apopleksji, robi się czerwony i puchnie, nikt więc nie chce mieć szalonego zawałowca na sumieniu. Trzeba też uważać, jeśli jest naszym sąsiadem, z którym drzemy koty. Jego ulubionym sposobem rozwiązywania konfliktów jest bowiem...dubeltówka. Ogólnie talentów dyplomatycznych nie ma za grosz, ale sam zawsze pierwszy pcha się na front rozwiązywania problemów drogą pokojową. Nie wiadomo skąd bierze tę wrodzoną pewność, że jest mistrzem negocjacji. Efekty? Możemy mieć pewność , że z małej awanturki wybuchnie prawdziwa wojenka, bo nie ma takiej świętej osoby, której „mówiący tylko szczerą prawdę dla jej własnego dobra” Baran nie obrazi. Jeśli jest naszym szefem, to niestety od czasu do czasu przez biuro przechodzi prawdziwe tornado, na szczęście wszyscy zostają zwolnieni jednego dnia, a kadrowa już przezornie ociąga się z pisaniem wypowiedzeń, bo wie, że wkrótce cholerykowi przejdzie.