Wpis z mikrobloga

Z tych trzech ku którym się skłaniasz, najbardziej chyba podobało mi się Palazzo Barberini. Z tego co pamietam było najmniej oblegane przez turystów (3 lata temu, stosunek wielkość obiektu do ludzi), a osobiście lubię jak nikt mi nad karkiem nie sapie przy sztuce. W Doria Pamphilj miałem poczucie „przebodźcowania”. GNAM - jakkolwiek zabawnie to nie zabrzmi - to natomiast miła odskocznia od wszystkiego co rzymskie w Rzymie. (https://www.wykop.pl/wpis/59305609/#comment-210489077)
@vikvik: Dzięki. To może jednak Palazzo Barberini podskoczy w moim rankingu, bo oceniając po krótkim opisie zbiorów to byłem skłonny raczej zostawić na koniec na wypadek, gdyby zostało mi trochę wolnego czasu.