Aktywne Wpisy
Mówcie co chcecie ale perspektywa dalszego ocieplania klimatu jest naprawdę niepokojąca. Wyobraźcie sobie, że za kolejne 20-30 lat w Afryce letnie temperatury sięgałyby po +55,60° C. Przecież to się prędzej czy później skończy jakąś naprawdę masową wędrówką ludów w kierunku Europy czy wojnami o wodę.
I żeby nie było - nie chce kolejnej gównoburzy o papierowe słomki, nie jestem ekoświrem.
Można długo dyskutować na temat wpływu człowieka na klimat, ale prawda
I żeby nie było - nie chce kolejnej gównoburzy o papierowe słomki, nie jestem ekoświrem.
Można długo dyskutować na temat wpływu człowieka na klimat, ale prawda
wykopowa_ona +59
Ja do Was po prośbie.
Mam koleżankę, która ma dziecko z porażeniem mózgowym. Młody jest w coraz gorszym stanie emocjonalnym i przegryza wszystkie koszulki jakie ma. Dziennie ich niszczy 2-3.
Młody nosi na ten moment koszulki rozmiar 116. Ja swoje po moim najmłodszym dzieciaku już jej oddałam i właśnie się kończą.Jak się zszyje, to młody dostaje amby - jakkolwiek się nie szyje to i tak go do szału doprowadza, bo ma problemy
Mam koleżankę, która ma dziecko z porażeniem mózgowym. Młody jest w coraz gorszym stanie emocjonalnym i przegryza wszystkie koszulki jakie ma. Dziennie ich niszczy 2-3.
Młody nosi na ten moment koszulki rozmiar 116. Ja swoje po moim najmłodszym dzieciaku już jej oddałam i właśnie się kończą.Jak się zszyje, to młody dostaje amby - jakkolwiek się nie szyje to i tak go do szału doprowadza, bo ma problemy
Tytuł: Czas życia i czas śmierci
Autor: Erich Maria Remarque
Gatunek: literatura piękna
Ocena: ★★★★★★★★★★
Młody niemiecki żołnierz, Ernst Graeber, po dwóch latach starania się o urlop, w końcu go dostaje. Jedzie do rodzinnej miejscowości, by niezapowiedzianie odwiedzić swoją rodzinę. Na miejscu okazuje się, że ulica jest zrównana z ziemią, a całe miasteczko nękają naloty bombowe. Dwa tygodnie przerwy od pola bitwy mężczyzna spędza na poszukiwaniu informacji o swojej rodzinie, zaprzyjaźnianiu się z miejscowymi oraz romansie z kobietą, której ojciec znajduje się w obozie koncentracyjnym.
Książka koncentruje się na opisywaniu uczuć targających głównym bohaterem, opisuje jego zwątpienie w reżim totalitarny i sens wojny, pokazuje jego wahania moralne i przemianę duchową.
Książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Piękno i wrażliwość, z jaką Remarque opisuje kraj pogrążony w wojnie, z ludźmi, którzy po prostu pragną żyć a nie umierać za pociągających za sznurki, są niesamowite i są dla mnie idealnym połączeniem emocjonalnej, skoncentrowanej głównie na ludziach a nie na faktach literatury pięknej, z surową, pełną okrucieństwa i brudu literaturą wojenną.
Podobny temat z przybliżeniem perspektywy niemieckiego żołnierza, który nie jest zwykłym opresorem, a ofiarą systemu, podjęło pullitzerowe „Światło, którego nie widać”. Ta książka również mi się podobała, ale porównanie jej z dziełem Remarque’a wychodzi jak porównanie ty vs syn koleżanki twojej starej. „Czas życia i czas śmierci” jest ponadczasowym, pacyfistycznym klasykiem o umiłowaniu pokoju jako nadrzędnej wartości jednostki. Może odnosić się właściwie do każdego konfliktu zbrojnego z każdego okresu historycznego. Książka Doerra po prostu powtarza schemat i nie robi tego aż tak dobrze
Jeszcze jedna uwaga, żaden inny autor nie opisuje tak ładnie wątków miłosnych jak Remarque. Bohaterowie są prawdziwi, rozwijają się, a w ich motywację można wierzyć. Wątki te pozwalają też odetchnąć od duszącej atmosfery wojennej
Nie mam nic do zarzucenia tej książce. Jest połączeniem kunsztu literackiego i wszystkich dobrych cech prozy tego autora. Od niedawna na stronie Rebisa można kupić kilka książek Remarque’a i przy tej okazji serdecznie polecam zapoznać się z jego twórczością. Szczególnie, że wydaje mi się, że u nas poza „Na zachodzie bez zmian”, to wyjątkowo niedoceniony autor.
Wpis dodany za pomocą tego skryptu
#bookmeter #ksiazki #czytajzwykopem