Wpis z mikrobloga

Ostatnio ktoś z rodziny opowiadał mi że ktoś z jej rodziny znalazł miłość na tinderze. :D
Ta osoba próbowała mnie namówić na założenie tego szajsu.
Dziwnym trafem okazuje się, że ten szczęśliwiec jest po 30' XD laska wcale nie młodsza.
Oczywiście ta laska była krótko na tinderze ( ͡º ͜ʖ͡º) Na pewno XD
Co mnie łączy mnie z tą szczęśliwą osobą?
"bycie spokojnym chłopakiem".

Czyli co normictwo próbowało mi wmówić?
"pajacuj to z pewnością znajdziesz fajną (XD) dziewczynę!"
a co mi mówi rzeczywistość?
"jeśli facet spokojny nie jest chadem, to może liczyć najwyżej na zużyty towar"

Eh, a w ogóle obraz, w którym zakładam rodzinę, wydaje mi się równie prawdopodobny jak nie wiem, że ktoś mi przyjedzie i da mi nowe lamborghini, ot tak, za darmo, za nic. ( ͡° ͜ʖ ͡°) To dla mnie kompletna abstrakcja, która nie ma prawa się wydarzyć. Rodzina cały czas naiwnie wierzy że nastąpi cud takiego kalibru, no cóż, nie zamierzam ich wyprowadzić z błędu. Pamiętajcie, jeśli nie chcecie wyjść na p*jebnaych, to trzymajcie język za zębami a nie walcie blackpillowymi prawdami, bo normictwo tego nie zrozumie, niezależnie z którego oni są pokolenia. Jeśli sami nie zauważają jaka jest obecna rzeczywistość matrymonialna, to niech dalej żyją w kłamstwie.

W ogóle szukanie żony na tinderze to jest wielkie XD.
One wcale, ale to wcale nie szukają frajera, który uwierzy, że one są tam tylko na "chwilę" i nie miały "ani jednej przygody" XD

#blackpill
  • 4