Hej!
Jestem Mateusz jest rok 2019 mieszkam sobie w Szczecinie w wynajmowanym pokoju gdzie że mna mieszka 4 inne osoby w tym pewna dziewczyna która ma tutaj kluczowe znaczenie. Otóż pewnego dnia w południe zacząłem przeszukiwać internet na temat korekcji laserowej wzroku. Moja wada na tamten dzień to była +5.5 lewe i prawe oko. Z czego w lewym oku ostrość widzenia była gorsza. ( Trochę to dziwne bo niby okazało się, że u okulisty do którego chodziłem od małego stwierdził że niedowidzenia nie miałem nigdy). Wstępnie już byłem zainteresowany pojechaniem na konsultacje szale decyzji przeważyła z początku dziwne zachowanie wspomnianej wyżej dziewczyny. Otóż w pochmurny dzień, mieszkaniu chodziła w ciemnych okularach meega mnie to zainteresowało. Zapytałem więc na następny dzień czy coś się stało, powiedziała że przeszła korekcję laserowa wzroku. Dopytując dalej powiedziała że miała wadę -2.5 lewe i prawe oko. Dalej będąc ciekawym pytam czy ma jakieś problemy bądź powikłania stanowczo powiedziała, że nie. Ok więc zadzwoniłem do kliniki #optegra w Szczecinie i zapisałem się na wspomnianą konsultacje. Mijają dni w końcu mój dzień nadszedł, w pośpiechu szybko w tramwaj i sruu do kliniki. Jestem już na miejscu pieniądze wpłacone, czekam tylko na konsultacje u różnych lekarzy. W międzyczasie przychodzi do mnie asystentka/pielęgniarka z ankietą oczywiście wypełniłem jak należycie i zacząłem dopytywać jak często zdarzają się reoperacja. Szybko odpowiedziała, że bardzo rzadko i tutaj już lampka powoli się zapaliła - nie wiem dlaczego, powiedziała to w taki niewiarygodny sposób. Ok robione są badania czas trwania to niemalże 2h. Czas teraz na spotkanie z lekarzem który będzie wykonywać zabieg. Wchodzę do gabinetu siadam na krzesło i od razu mówi " widzę po Panu ze chce Pan usłyszeć czy kwalifikuje się" zgadza się odpowiedziałem. Powiedziała że owszem wada duża ale parametry rogówki pozwalają na zbicie wady całkowicie. Zaczęła więc wyjaśniać jak wygląda procedura. Po paru minutach poszliśmy wspólnie do recepcji umówić wizytę na zabieg. Wizyta umówiona, broszury i kopie zgód wydane. Oczywiście w dokumentach wyszczególnione wszystko jak to bywa zawsze przy wszelkich zabiegach. Przychodzi dzień zabiegu, wstawiam się na wyznaczona godzinę. Przechodzę ponownie badania u różnych lekarzy. U jednego lekarza w gabinecie nie może się uruchomić komputer i tutaj sobie teraz myślę, chyba jakiś znak by może nie robić. No ale lekarz prowadzący przekonujący, mówiąc że wszystko ok będzie. Badania powtórzone, wyruszam do gabinetu przed zabiegowego gdzie podano mi hydroksyzynę że względu, że byłem nieco zestresowany. Po chwili zakropione zostały oczy prawdopodobnie atropina - środek który rozszerzył mi źrenice przez co bardzo źle widziałem. Dano mi dokumenty w którym było wyszczególnione, że jest niedowidzenie w lewym oku i jeszcze jakiś jeden punkt po dzień dzisiejszy niestety nie jestem w stanie rozczytać tego ( coś że światłem) oczywiście ja debil zamiast prosić o przeczytanie to podpisałem miałem pełne zaufanie. Zabieg wykonany. Zalecenia przekazane, na następny dzień konsultacja. Niby wszystko ok. Mijają dni, tygodnie a ja coraz gorzej widzę obiekty oddalone. Umawiam wizytę przed czasem. Siedząc w poczekalni mija mnie lekarz wykonujący dr Estera mówię, jej że gorzej widzę z daleka ona z uśmiechem (pamietam do dnia dzisiejszego ten uśmieszek) jej odpowiedź "wada musiała przejść na minus". Idę na badanie mówię co mi dolega, lekarka dosłownie nic nie mówiła dała krople do oczu aby nawilżać. Oczywiście wracam do mieszkania mijają dni i tygodnie znowu coraz gorzej plus bolą oczy. Znowu idę na konsultacje - chyba 2/3 konsultacje zrobiłem. Dalej ta sama lekarka krople i nic nie mówi. Ja już coraz bardziej zirytowany zjeżdżam do domu rodzinnego gdzie szukam innych klinik. Znalazłem w Łodzi ponoć świetna wsiadam w pociąg i jadę. Tam przeglądają dokumentację robią badania i nic szczególnego nie mówią. Wracam z kwitkiem. Problem jak był tak jstt. Zaczyna u mnie robić się powoli nerwica, stany depresyjne, fobia społeczna. Mijają tygodnie miesiące. Dzwonię do kliniki w Szczecinie czy będzie reoperacja, że coś nie tak. Oddzwania po paru godz lekarz który prowadził zabieg i w głosie słychać uśmiech : niestety nie m ożemy zrobić bo ma Pan niedowidzenie w lewym oku - wcześniej także było i problemu nie było?. Ja już załamany całkowicie. Idę do lekarza swojego który prowadził od małego robi badania i wyszło że w lewym oku mam +0.75 i prawe -0.5 dodatkowo astygmatyzm w prawym oku. Przepisane zostały okulary ale fatalnie w nich widziałem. Poszedłem do optimetrysty który otworzył się u mnie w mieacie. Sympatyczna Pani robi badania i wychodzi że lewe plus prawe minus no i wspomniany astygmatyzm się powiększył. Przepisała okulary i jako tako jest ale lewe oko jak bolało tak boli dalej dodatkowo straszne pieczenie, opuchnięte i czerwone powieki dolne i górne po dzień dzisiejszy. Przez ten okres wpadłem w wspomnianą nerwicę, stany lękowe, fobie i depresję na co mam dokumenty. Dodatkowo doszły mysli samobójcę. Obecnie mam 29lat a moje życie i komfort runelo dosłownie na ziemię. Jestem trupem jako człowiek. Jedynie co mi trochę pomaga to największa dawka wenlafaksyny i pregabline. Wpis robię po to abyście uważni byli i w 100procent nie udać lekarzom bo jak widać na moim przypadku wada jest gorsza, ciągły ból a lekarze wypinają się na problem.
Ps.Przepraszam za trochę chaotyczna formę niestety piszę to także pod wpływem emocji. Na wszystko mam dokumentację #przegryw #depresja #korekcjalaserowa #optegra #gownowpis #okulista #optometrysta
Komentarze (326)
najlepsze
Niestety, mamy coraz większą ilość konowałów, którzy szkodzą, ale w papierach wszystko będzie oczywiście po Bożemu.
Byłeś jeszcze u jakichś innych optyków, okulistów czy innych specjalistów? Ja bym jeszcze szukał, musi się w końcu trafić ktoś, kto będzie wiedział, o co chodzi.
Powodzenia. Też planuję taką operację w przyszłości.
Sam miałem robiony zabieg w Optegrze w Poznaniu 1,5
Spodziewałeś się cudów i wzroku sokoła czy o co chodzi? W liczbach jak nie patrzeć jest dużo lepiej
Za parę lat te - 0,5 mu się skoryguje na stare lata, a plus niestety jeszcze pogłębi ¯_(ツ)_/¯
Po drugie nie wierzę, że dostałeś dokumenty do podpisania bez wcześniejszego czytania ich. W moim przypadku i kilku innych osób z którymi rozmawiałem, wzór dokumentacji dostajesz na kwalifikacji i masz obowiązek się z nim zapoznać. Przed zabiegiem miałem telefon z
Srogie oko z tej strony, obecnie wada wzroku -20 i astygmatyzm także wiem co to znaczy "całe życie za szybą" xD
Ile człowiek głupich komentarzy i docinków za dzieciaka się nasłuchał to jego, śmiechu było co niemiara.
Często mnie ludzie się pytają czemu nie zrobię sobie operacji to odpowiadam że uda są
@Izumi:
@pieczony_szczur_z_ogniska: Ło panie, takiej ostrości dobrej to dawno nie widziałem. Zaletą takiej wady wzroku jest to że odpowiedź nic nie