Wpis z mikrobloga

@CukrowyWykop: Jak chce aby przeżyło nie od rozjechania przez samochód to nie wypuszczam. Karmię, zabieram do weterynarza, bawię się i o ile nie zachoruje (chociaż najczęściej kot choruje bo zaraża się poza domem od innego zwierzęcia) to będzie ze mną dłużej.
Co do łony natury wystarczy fajnie z pomysłem zabezpieczony balkon bądź ogródek jak się mieszka na parterze (: