Wpis z mikrobloga

Jakieś 30 minut temu rozmawiałem z policją, złośliwi sąsiedzi (alkoholicy którzy często się awanturują między sobą - patologia) zgłosili, że za głośno słucham muzyki. Nie słuchałem jej jakoś specjalnie głośno i wiem że wszystko tylko po to żeby mi #!$%@?ć, bo nie znoszę tych cyganów, a oni pewnie nie znoszą mnie. Powiedziałem policji, że ściszę dopiero przed 22, więc powiedzieli, że będę miał sprawę o zakłócanie porządku. Zapytałem w czyjej ocenie zakłócam porządek, powiedzieli że w ocenie sąsiadów (przypominam że patologia jakich mało) i że 22:00 to tylko umowna godzina, a zakłócanie porządku jest wykroczeniem i w sądzie jestem przegrany i głupio robię. Teraz pytanie do was - w jakiej jestem sytuacji? Czy wystarczy to że jacyś debile uznają że "zakłócam porządek"? Co mówić w sądzie?

#pytanie #niedajsiecyganom
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Anonimowiec: Masz #!$%@? i zapłacisz grzywnę. Może jeszcze złośliwy sędzia wyśle Cię na roboty publiczne do schroniska i będziesz zbierał psie kupy. Twoja kariera legnie w gruzach a Twoje dzieci.... nawet nie napisze bo już mi ich żal.
  • Odpowiedz