Wpis z mikrobloga

Pytanie do tych którzy "przegrywają" bo nie mogą znaleźć dziewczyny. Serio na tym Wam zależy? Ja osobiście powiedziałem sobie, że nie będę się prawdopodobnie żenił bo to jest dla mnie strata życia. Spójrzcie ile rozwodów jest na świecie, ile kłótni/złych relacji w randomowych rodzinach (np. sąsiedzi). Przeciętny mężczyzna w wieku 30-50 lat ma życie takie: Praca - zajmowanie się dzieciakami - sen. Zero czasu na hobby, problemy się mnożą, jedyny "przyjemny" czas to wyjazd nad morze w wakacje na tydzień. Oczywiście chciałbym być ojcem, no ale nie można mieć wszystkiego.
Ja aktualnie uczę się języków, będę musiał znaleźć jakąś gównopracę, żeby zarobić kilkanaście k na kursy i #looksmaxing (dla siebie ofc) i tak za 5 lata bym chciał być w takim położeniu, że miałbym stabilną pracę i robił co chciał. Rozwijał hobby, podróżował, poznawał nowe osoby itp. W takiej sytuacji jestem zależny tylko od samego siebie. Jedyna wada? Po 40 może już być z tym ciężko
#blackpill #przegryw
  • 12
@2418682u: Nie wiem, 32 i dotąd mi nie zależało. W sensie totalnie, nigdy nie miałem żadnego kontaktu z dziewczyną. Teraz zacząłem się nad tym zastanawiać, na razie nie jestem pewien czy mi zależy. Ale i tak najpierw muszę ogarnąć życie (psychika, wygląd, samochód, mieszkanie).
ale nieposiadanie dziewczyny nie wyklucza bawienia się z laskami. Mam paru kolegów (ofc oskarki) którzy w żadne związki nie wchodzą tylko się bawią dzień w dzień.


@2418682u: A co to ma wspólnego z przegrywem?