Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@Tygrysia_Lilia: @ProstyRolnikZPodlasia: Mi akurat alko pomogło - chodziłem na piwko z niepalącymi i jak po pijaku dałem radę się powstrzymać to mi tak wiara w swoje siły urosła że #!$%@?. Ale fakt, dasz radę miras pierwszy miesiąc to i dasz dalej. Dla mnie najgorsze było wyobrazić sobie życie bez fajek - że trzy dni mi zajęło wbicie sobie do łba że to możliwe. Następny krok to wbić sobie łba że
via Wykop Mobilny (Android)
  • 39
@ProstyRolnikZPodlasia: Wiesz co jest najtrudniejsze w rzucaniu palenia? To, że wszyscy dookoła #!$%@?ą o tym jakie to jest ciężkie i #!$%@?. Ja odstawiłem stopniowo, codziennie paliłem jednego mniej, aż doszedłem do zera i nawet nie zauważyłem, że nie palę. Jakbym wiedział, że to takie proste to już dawno bym to rzucił w #!$%@?, ale się nasłuchałem opowieści o tym jakie to straszne i się zwyczajnie bałem.
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@bojas1: ja rzuciłem bez tabletek po jakichś 10 lat palenia, z czego połowa paczka setek czerwonych dziennie. Rzuciłem z dnia na dzień, pierwsze dni jakoś minęło, dopiero 3-4 dzień był gorszy, a potem jakoś poszło. 2 lata już bez fajek jestem.

Moim zdaniem to wszystko siedzi w głowie, a tabletki kosztuja koło 80 zl to se myslisz "nie no wydalem tyle kasy to chyba spróbuję" i tak wychodzi xd
@kavior: nie do końca. Próbowałem bez tabsów rzucić - kończyło się męczarnią i nerwówkami na wszystko. Właściwie do tabletek namówiła mnie żona - dlatego wziąłem bez jakiejś wielkiej nadziei. Po kilku dniach tabletek fajki po prostu zbrzydły bez negatywnych efektów w postaci nerwówki czy właśnie tego ciągu do zapalenia.
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@bojas1: znaczy sie to też swoje robi, ze kazdy organizm inaczej ukazuje odstawienir uzywek.

Ja wodki nie pije już dobre 7-8 lat, po prostu mi zbrzydla.

Ziolo też kiedyś palilem - nie tak często i nie tak dlugo jak fajki, ale czasem 2x w tygodniu, czasem 1x na 2 tygodnie i też już nie pale z dobrych 7-8 lat, odstawienie obyło się bez problemow (latwiej niż rzucenie fajek).