Wpis z mikrobloga

Wczoraj trafiła mi się mój pierwsza krucjata. Krzyżowcy nie mogli się zgrać kompletny chaos, który wykorzystali muzułmanie aby zmiażdżyć cześć armii. Nie dało się tego opanować pełno małych armii które nie do końca razem współpracują w przeciwieństwie do muzułmanów. Pomyślałem sobie ze do dupy taka gra zaraz przewalimy... ale w sumie tak też było historycznie. Ostatecznie dzięki rozproszeniu ku mojemu zaskoczeniu zdobyliśmy Jerozolimę i wygraliśmy wojnę. Ale też stała się rzecz dziwna