Aktywne Wpisy
restofme +432
Napisałem ten komentarz pod znaleziskiem 44-latek spędził niemal dobę na SOR-ze. Był po udarze i trafił na laryngologię.
Ktoś zasugerował że dobrze go tu wrzucić.
To ja coś z życia. Historia taka jak tu. Udar SOR itp. Długo będzie ale mam nadzieję że coś wniosę.
Jak się ogarnąłem to przez moment pisałem coś na Mirko
Chce Wam opowiedzieć swoją historię trochę terapeutycznie a trochę Wam ku przestrodze.
Nie chce pisać o szpitalach,
Ktoś zasugerował że dobrze go tu wrzucić.
To ja coś z życia. Historia taka jak tu. Udar SOR itp. Długo będzie ale mam nadzieję że coś wniosę.
Jak się ogarnąłem to przez moment pisałem coś na Mirko
Chce Wam opowiedzieć swoją historię trochę terapeutycznie a trochę Wam ku przestrodze.
Nie chce pisać o szpitalach,
Dawul +117
Tytuł: Bezmatek
Autor: Mira Marcinów
Gatunek: literatura piękna
Ocena: ★★★★★★★★☆☆
Dawno mnie tu nie było ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Nie potrafię połączyć klimatu, nastroju, wydarzeń w życiu osobistym do swojego doboru lektur. Teraz, gdy czuję się zadowolony z życia, wszystko zaczęło się układać i realizują się dobre scenariusze, których nawet nie zakładałem jako optymistyczne. "Rzeczy, których nie wyrzuciłem" Wichy czytałem na chwilę przed typowym alkowypadem ze znajomymi. Nie bez powodu przywołuję akurat tę lekturę. Moim zdaniem "Bezmatek" korzysta z niej jako inspiracji, jednak daleko tutaj do kalki. W tym miejscu już napiszę - jeśli czytałeś/aś książkę Wichy i miło wspominasz, "Bezmatek" będzie dla Ciebie ciekawym rozwinięciem tego nurtu, który nazwę roboczo "rozliczenia ze stratą".
Autorka dokonuje literackiego rozliczenia relacji ze swoją matką. Artystka, lekkoduch, feministka, korzystająca z życia kobieta, którą rodzicielstwo chyba zaskoczyło, jednak oddała dzieciom wszystko to, co było w granicach jej możliwości. W tle wychowania dzieci mamy Polskę lat 90, erę zmian, niepewności, dominacja moralności katolickiej. Marcinów nierzadko opisuje bardzo intymne szczegóły z życia swojej matki, nie boi się pisać o opiniach, jakie miała kobieta lubiąca seks w małym miasteczku (możecie się domyślić), ale również sama pisze o swoich bardzo osobistych szczegółach z ostatnich chwil z matką.
Styl jest pełen specyficznego humoru, pisane jest jak dłuższy wpis na blogu po kilku lampkach wina. Autentyczność, szczerość jest uderzająca. Nie ma nic, co byłoby do ukrycia, przypudrowania przez córkę. Nie jest to lament nad stratą matki, choć autorka dała nam znać, że nie była gotowa na rozstanie z matką. Bliżej temu próby ułożenia sobie w głowie pewnych spraw, czasami dostajemy takie strumienie świadomości z nieuporządkowanymi myślami, co moim zdaniem tylko nadaje tej książce uroku. Przez to, że jest to krótka pozycja, można ją poskromić w mniej niż jedno popołudnie. "Bezmatek" nominowano do Nike 2021.
Wpis dodany za pomocą tego skryptu
#bookmeter #ksiazki