Wpis z mikrobloga

co na targowisko wołają "Manhattan"


@MarianoaItaliano: Puławy :D

A z tą bidą, to zawsze myślałem, że to pochodnia biedy, czyli rejestracji biedujących / bezrobotnych dla zasiłku. Ale może to złe skojarzenie? Większość i tak rejestrowała się dla ubezpieczenia, a robiła na czarno. Albo robiła na umowę tyle, żeby uzyskać prawo do zasiłku, potem na zasiłek i od nowa...
  • Odpowiedz
@MarianoaItaliano: No było. Sam pamiętam jakie były nastroje, jak padały zakłady metalowe. Ojciec z kolei pracował w ZREMBIE i też wylądował na zasiłku, potem jakieś dziwne prace dorywcze (pamiętam, że robił jako tokarz, ślusarz, potem w jakichś tworzywach sztucznych - siatki, wieszaki plastikowe, potem inne tematy... no dużo tego było). Masa ludzi, którzy poszli do szkół przyzakładowych zaraz po podstawówce i pracowali w takich zakładach dowiedziała się, że niebawem nie będą
  • Odpowiedz
@ufo99 przypomniało mi się jak matka słuchała w radiu audycji z ofertami pracy, kilka ofert na krzyż ale codziennie trzeba było włączyć może coś się znajdzie, albo anonse, bieda była ale beztroskie dzieciństwo, na wszystko był czas, chciało się i był zapał do wszystkiego.
  • Odpowiedz
@MarianoaItaliano: Jest właśnie tak jak Mircy wyżej powiedzieli - na początku "bidą" nazywano zasiłek dla bezrobotnych wypłacany przez UP. Nie ma co ściemniać - dla mieszkańców miasta tak naszpikowanego wszelkim przemysłem nagłe widmo bezrobocia i pójścia na jakiś groszowy zasiłek to był synonim biedy. Pamiętam dobrze te czasy, niby człowiek był dzieciakiem, ale kojarzył, że cukierkowo to nie jest. Ojciec stracił robotę w RZMO, matula w Radoskórze, a zanim się z
  • Odpowiedz