Wpis z mikrobloga

Taka anegdota jeszcze z Andrzejem Strejlauem. Jechałem z nim kiedyś tramwajem, chyba z pętli Górczewska późnym wieczorem. Andrzej czytał Przegląd Sportowy a ja kilka siedzeń dalej słuchałem muzyki. Tramwaj się zatrzymał, Andrzej Strejlau wysiadł a ja pojechałem dalej bo przystanek miałem na Piaskach. Później poszedłem do mieszkania, zjadlem kolacje i poszedłem spać bo rano do pracy.

#mecz
  • 17
  • Odpowiedz