Wpis z mikrobloga

@Naturmensch: i nadal jest to zdrowsza relacja

@Gilbert_Prukwa: odchodzi ten kto się męczy w związku. Jeśli jest w nim przemoc to ofiara odchodzi. Jeśli ktoś jest nierobem to również odchodzi ta pracowita osoba. Tak samo gdy ktos ma problem alkoholowy. Jak kobieta zdradza chłopa na prawo i lewo i on wniesie o rozwód to też jego wina? Brawo xd

@Gilbert_Prukwa: @Aiseq: ja jestem z rodziny gdzie nie bylo
@knightress: Moim marzeniem było żeby rodzice się rozwiedli, i zastanawiało mnie czemu tego nie robią skoro się kłócą ciągle. I jeszcze to żebyśmy mieli nowy samochód, bo jako dziecko wydawało mi się, że to załatwi sprawę i ojciec przestanie się wkurzać. Ale oczywiście to by niczego nie załatwiło. Jako dorosła osoba wiem też czemu oni są nadal razem.
Podobnie moi dziadkowie od jednej i drugiej strony, razem do śmieci, a małżeństwa
ja jestem z rodziny gdzie nie bylo rozwodu chociaz powinien być. Jestem pewny, że z samą mamą byloby mi lepiej.


@Pierorzek: No ja jestem z rodziny po rozwodzie i wolałbym żeby się kłócili. Nie masz pojęcia jakimi #!$%@? potrafią być matki i jak często manipulują dzieciakiem żeby nienawidził ojca.
bzdura. Gorzej być z kimś na siłę i męczyć dziecko atmosferą kłótni, nienawiści i zdrad. Alternatywą rozwodu nie jest szczęśliwa rodzina.


@Pierorzek: #!$%@? prawda, jako psycholog mowie ze to zalezy od wieku dziecka, tak do 3 lat, mozna sie rozwodzic, tak od 6-12 lepiej #!$%@? nie
@nogaodkrzesla: o wlasnie. myslalam, że jestem wyrodnym dzieckiem, bo tak samo jak Ty marzyłam o rozwodzie rodziców. do teraz nienawidzę niedziel, mam traumę z dzieciństwa, bo w ten dzień wiadomo - nikt nie pracował, to wszyscy byly razem w domu, a jak starzy byli razem w domu, to zazwyczaj jak poszło o jedną głupią pierdołę, to już cały dzień spieprzony, bo słyszałam tylko wrzaski i kłótnie, nawet przy obiedzie. dlatego jem