Wpis z mikrobloga

W tym wpisie @Suchutkowy pisze o kolizji cofającego z włączającym się do ruchu z miejsca postojowego: https://www.wykop.pl/wpis/58131949/kolizja-motoryzacja-przepisy-przepisydrogowe-miski/
A mi przyszła do głowy taka (inna) hipotetyczna sytuacja - jadę alejką między miejscami parkingowymi i nagle zza zaparkowanych samochodów, z prawej strony wyjeżdża mi pojazd przejeżdżający przez miejsca parkingowe i dochodzi do kolizji. Czyli z jednej strony teoretycznie nie można powiedzieć, że pojazd ten włączał się do ruchu bo nie zatrzymał się na miejscu parkingowym a jak wiadomo:

Włączanie się do ruchu następuje przy rozpoczynaniu jazdy po postoju lub zatrzymaniu się niewynikającym z warunków lub przepisów ruchu drogowego


A z drugiej strony rozsądek podpowiada, że powinien być winny spowodowania kolizji bo jedzie nieprawidłowo przez miejsca postojowe. Właściwie to na jakiej podstawie taki przejeżdżający przez miejsca postojowe będzie winny? Można powiedzieć, że nie jest to przecięcie kierunków ruchu i dlatego będzie winny, ale dlaczego nie jest to przecięcie kierunków ruchu? To co to w takim razie jest jak ani to włączanie się do ruchu ani przecięcie kierunków?
#prawojazdy #ruchdrogowy #przepisydrogowe
  • 1
@vertical: jeżeli są wymalowane miejsca postojowe, to powinno się to podciągnąć pod włączanie do ruchu. Analogicznie jak z wjeżdżaniem z obszaru wyłączonego z ruchu.
Jak to popularny układna parkingach, gdzie miejsca "wyznacza" kolor kostki, to zasadniczo z punktu widzenia przepisów całość jest po prostu placem, gdzie zawsze puszczasz prawą stronę