Wpis z mikrobloga

#logikarozowychpaskow

Moja żona dzisiaj rano (we wspólnym garażu w bloku) parkując stuknęła w ścianę moim samochodem. Zresztą nie pierwszy raz.
Jak się skończyło?
Kazałem jej samej wszystko załatwić u lakiernika. Teraz ja jestem zły, bo nie chciałem jej przytulić i pocieszyć. Teraz leży w łóżku i płacze. ( _)
Rok jeszcze nie stuknął od ślubu, a coraz bardziej zaczynam rozumieć Ala Bundy'ego.
  • 16
Po co robić dzieci, skoro już jedno masz pod dachem?

@Tenczlowiektutaj:

Teraz ja jestem zły, bo nie chciałem jej przytulić i pocieszyć.

@mjxxx1:

w tym właśnie problem, że dziecku nie dasz samochodu bo rozbije, a jak dasz to każdy Ci powie, żeś debil - dałeś dziecku samochód to czego się spodziewałeś. A z babami nie - 100% podejmowania decyzji, 0% odpowiedzialności za nie; zabronić jej niczego nie możesz bo ona
@mjxxx1: Źle masz granice postawione, strzel ją z liścia to następnym razem ogarnie co to zjebka i pomyśli zanim jebnie a tak to dupe dziecku podcierasz i jesteś manipulowany jak (brzydkie słowo)
@mjxxx1: Jeśli coś odpisujesz, to opisuj dokładnie, bo zatajając fakty niesłusznie zrobiłeś ze mnie głupie dziecko.
Zacznijmy od faktów, jesteśmy małżeństwem z rozdzielnościa majątkowa.
Przez długi czas panicznie bałam się jeździć autem. Powoli się przełamałam, ale nigdy nie będzie to coś co lubię i umiem dobrze - jeżdżę jak muszę i na ekstremalnie łatwych trasach. Próbowałam się szkolić pod okiem męża, ale ciągły krzyk o zbyt wolne puszczanie sprzęgła, szacunek do
@Biala_dama:


No i mirki stało się, po 5 latach rozpadł się mój kolejny długoterminowy związek. Nie są to jakieś #gorzkiezale, bo nie było to zaskoczeniem. Rozpadał się od jakiegoś pół roku. Oczywiście mogłem zakończyć to wcześniej, ale chciałem samemu sobie udowodnić, że jednak nie ma na świecie ludzi którzy zrozumieją #logikarozowychpaskow.

A więc było tak. Po poprzednim 9letnim związku postanowiłem, że kolejny będzie zupełnie inny. Nie będę sobie wypruwał
@BigDaddyy: No właśnie problem w tym, że do przepracowania czegokolwiek trzeba rozmowy i empatii, a nie pisania krótkiego, prześmiewczego, okrojonego z kontekstu postu na wykopie (,)

To nie jest miejsce na pranie brudów, ale ulało mi się już, przykro mi. I dzięki za kciuki, jeszcze mam nadzieję, że się nam jednak uda. ()
@mjxxx1: U mnie w małżeństwie wspólnie dzielimy zarówno troski jak i radości, a jak jedno sobie z czymś z jakiegoś powodu nie radzi to drugie mu pomaga. Problemy jednej osoby są problemem całej rodziny. Jak żonie wypadnie z rąk waza z gorącą zupą to dalej leżysz sobie na kanapie i żalisz się na wykopie czy jednak ruszasz dupę po mopa?