Wpis z mikrobloga

To mniej więcej mamy na myśli na #antykapitalizm jak mówimy o podziałach klasowych. Nie chodzi dokładnie o zarabianie TYSIUNCA, DWUCHTYSIUNCY, PIŃCTYSYNCY, PITNAŚCIETYSINCY, PINDZISIONTYSINCY, STUTYSINCY, bo to bzdura jest. Socjaliści rozróżniają generalnie (nie zawsze, ale generalnie) między dwoma klasami - tymi co pracują na swoje utrzymanie, i tymi co zarabiają z posiadania na swoje utrzymanie.

Poniżej dam jeszcze cytat od Tymoteusza. Nie wiem skąd wziął dokładnie dane, więc mnie nie pytajcie, ale wydaje się mniej więcej "about right".

Ponieważ dostaję raka ilekroć czytam określenie "KLASA ŚREDNIA" w odniesieniu do średnio/lepiej zarabiających, i zwłaszcza kiedy tak wypowiadają się ludzie z szerokiej lewicy, postanowiłem na miarę aktualnych potrzeb przygotować wszystkim małą, praktyczną ściągę ze struktury klasowo-warstwowej w Polsce. Można drukować.

Jeśli NIE chcecie być utrwalaczami fałszywej świadomości, czy zaciemniać tego, czym są klasy społeczne, dalej cementować walki klasowej w obrębie tej samej klasy (pracującej), lub chcecie być w zgodzie z ustaleniami socjologii krytycznej i lewicowych tradycji z filozofii społecznej /począwszy od Marksa, skończywszy na współczesnych/ - to zachęcam do używania prawidłowego nazewnictwa i właściwych dla nauk społecznych określeń. Jeśli ze średnio lub więcej zarabiających pracowników pozwolicie zrobić sobie głównego wroga, do tego jeszcze osobną klasę i jeszcze "średnią", to jako lewica znajdziemy się w bardzo ciemnym lesie.


#antykapitalizm
G.....5 - To mniej więcej mamy na myśli na #antykapitalizm jak mówimy o podziałach kl...

źródło: comment_1622833719YhlQP8BST023bsbMDH7nYZ.jpg

Pobierz
  • 66
  • Odpowiedz
@Gaku745: Ja bym nie zaliczał mikroprzedsiębiorców do jakiejś klasy właścicieli-wyzyskiwaczy (a tym bardziej klasy średniej stojącej ponad dobrze wykwalifikowanych fachowców czy innych dobrze zarabiających pracowników) bo to często właściciele warzywniaków czy małych warsztatów samochodowych którzy sami ledwo wiążą koniec z końcem. Ruch lewicowy powinien się skupić głównie na uderzeniu w duże korporacje które stosują oszustwa podatkowe, mają niezbędny kapitał by prowadzić nieuczciwą konkurencję i w praktyce zawłaszczać rynek a także faktycznie
  • Odpowiedz
bo to często właściciele warzywniaków czy małych warsztatów samochodowych którzy sami ledwo wiążą koniec z końcem


@Kaktus80: Właściciele warsztatów samochodowych podejrzewam że mają całkiem nieźle jeśli zatrudniają kilku pracowników.
Właściciel salonu fryzjerskiego w mieście jakim mieszkam sądząc po jego stylu życia oraz tym co mi opowiedziała fryzjerka tam pracująca, zarabia co najmniej kilkanaście tysięcy miesięczni netto.
  • Odpowiedz
w Polsce nie mówi się "klasa pracownicza" a "klasa robotnicza"


@cecyl: Wiem, choć określenie "klasa robotnicza" ma trochę dwa problemy - po pierwsze brzmi jak PRLowski slogan, po drugie jak ludzie myślą "klasa robotnicza" to zawsze myślą tylko "hutnik, górnik, rolnik, budowlaniec". Taka była propaganda PRLowska, że zawsze przedstawiała robotników jako giga-chadów, muskularnych ubermenschów, którzy przez 12 godzin ciężko tyrają, niosą ciężary, pracują w ekstremalnych warunkach i na swoich barkach niosą
  • Odpowiedz
@Kaktus80: Czy parokrotne luksusowe wakacje po całym świecie (facet z zakładu fryzjerskiego) to dla ciebie ledwo co wiązanie końca z końcem?
Czy facet z zakładu mechanicznego który mi naprawiał samochód, który to kupił sobie dodatkowy samochód za ponad 50 tys taki tylko do zabawy?
Dalej - mój wujek, mający mikrofirmę (ten przypadek doskonale znam) to dopiero byś się za głowę złapał jak on "ledwo wiąże koniec z końcem"... mam opowiadać?
  • Odpowiedz
@M_xxx: To zapewne zależy od indywidualnego przypadku, ja znam też takich którzy pracują sami i nie najgorzej im się powodzi (Dom na wsi z ogrodem) a są też tacy którzy mają pracowników (np wspomniani przeze mnie właściciele małych sklepów spożywczych) i nie wychodzi im na czysto więcej niż 3-4k miesięcznie
  • Odpowiedz
@Kaktus80: Znaczy jak rozumiem mamy zostawić w spokoju tych co mają po 40 tys miesięcznie żeby przypadkiem nie naruszyć tych co mają 3-4 miesięcznie bo to jest dlka ciebie jedna i ta sama grupa "mikroprzedsiębiorcy", tak?
  • Odpowiedz
@M_xxx: No nie, ale gdzie ja coś takiego napisałem? Przecież w ten sposób można odwrócić ten argument, będziesz dojeżdżał ludzi którzy zarabiają 3-4k i utrzymują z tego dzieci, mieszkają w bloku, od lat nie byli na wakacjach i jeżdżą Passatem z 2005 żeby tylko zaorać mikroprzedsiębiorców? Czy taki właściciel warzywniaka który pracuje sam albo z rodziną (I żeby się utrzymać musi wejść w niekorzystnie działające sieci franczyzowe typu żabka co najczęściej
  • Odpowiedz
Przecież w ten sposób można odwrócić ten argument, będziesz dojeżdżał ludzi którzy zarabiają 3-4k


@Kaktus80: Nie można bo dla mnie "mikroprzedsiębiorcy" to nie jest jedna i ta sama grupa.
TO TY powiedziałeś że należy zostawić wszystkich mikroprzedsiębiorców i wziąć się za korporacje. Ty zasłaniasz tych świetnie zarabiających przedsiębiorców tymi warzywniakami.
  • Odpowiedz
@Gaku745: Co antykapitaliści chcieliby zrobić z klasą właścicieli? Rozkułaczyć i do gułagu czy jakoś lżej doprowadzić do swojej wizji świata?
  • Odpowiedz
@azen2: Z klasą właścicieli? Nic, ja im nie chcę krzywdy zrobić, syndykaliści mają akurat taktykę opartą na strajkach generalnych, więc jak cała klasa robotnicza zastrajkuje to albo kapitalizm po prostu upadnie i miejsca pracy zostaną uspołecznione, albo kapitaliści wzniecą jakiś konflikt i wtedy to oni będą agresorami. Ale ja niesprowokowanej krzywdy robić nie chcę i z rąk nikomu nic nie będziemy wyrywać. To już nie są te czasy rewolucji i zorganizowanych
  • Odpowiedz
@Gaku745: Takiego zorganizowanego strajku nie da się zorganizować żeby uderzyć w klasę właścicieli ze względu na pewną ułomność natury ludzkiej. Raczej byłby to negatywnie zaliczony egzamin z solidarności klasy niższej. To się da tylko zaimplementować na niższym poziomie. Na przykład średniego zakładu produkcyjnego gdzie istnieją związki zawodowe, ale nie globalnie.
  • Odpowiedz