Wpis z mikrobloga

660. Parę dni temu omawialiśmy pytanie - Dlaczego do rządzenia Rosją wybrano metodę bez wyborów i normalnego życia politycznego, na przykład, bez swobodnego organizowania się w partie?

Chociaż niektórzy użytkownicy próbowali narzucić wyjaśnienie, które sprowadza wszystko do specjalnej rosyjskiej mentalności, to jednak większość użytkowników preferowała podejście historyczne.

Wszystkie znane imperia światowe, obejmujące ogromne terytoria i wiele narodów w ciągu historii, chociaż nazywane tą samą nazwą w rdzeniu miały swoje charakterystyczne i zdecydowane różnice.

Porównajmy trzy imperia: Brytyjskie, Habsburskie i Rosyjskie. Mała angielska metropolia została oddzielona oceanem od swoich ogromnych posiadłości kolonialnych w Indiach. Biedna mała Austria ma swoje węgierskie i słowiańskie Indie tuż za rzeką. Rosja, choć miała u swego boku skolonizowane terytoria, miała jednak wyróżnik - Rosjanie stanowili większość w swoim imperium. Nie była to więc Anglia podbijająca Indie, ale raczej ogromne Indie przyłączające do siebie różne małe Anglie. W dodatku większość terytorium miała maleńką ludność pierwotną, więc kolonizacja przebiegała tam na sposób północnoamerykański.

Użytkownicy wysuwają tu wniosek, że w tamtych warunkach imperium brytyjskiego Anglia mogła cieszyć się demokratycznymi rządami w bezpiecznej odległości od zaludnionego kontynentu indyjskiego. Austria na jej miejscu musiała wykorzystać cały swój polityczny spryt i zdolność do intryg, aby stłumić jakiekolwiek inicjatywy polityczne w podległych narodach.

Co w takim razie z imperium rosyjskim. Oczywiście, że mniejszości narodowe stwarzały pewne problemy dla władzy centralnej, wystarczy wskazać na udział Polaków w socjalistycznym ruchu rewolucyjnym. Ale były to problemy niewielkie i można powiedzieć, że naturalne. Poważniejszy kłopot zademonstrowali na przykład rdzenni rosyjscy posłowie do parlamentu imperium. Nawiasem mówiąc w parlamencie imperium rosyjskiego, słynnym "więzieniu ludów", jak go wówczas nazywano, zasiadali autochtoniczni przedstawiciele z Indii Kaukaskich, a nawet Środkowoazjatyckich. Więc ci posłowie Rosjanie na każdym rogu i podczas wszystkich posiedzeń bez końca krzyczeli - "Car jest despotą, stworzył imperium, dręczycielu!". Ich własny rosyjski imperium, zauważcie. Jest tylko jeden sposób na opisanie tej sytuacji - kliniczni idioci.

(cdn)

#historia

poprzedni odcinek

zaangażowany w rozmowę: @Marcin3005: , @arkan997: , @Makak87: , @Kresovianin:
Pobierz mobutu2 - 660. Parę dni temu omawialiśmy pytanie - Dlaczego do rządzenia Rosją wybran...
źródło: comment_1622471588fbG5OZ9XGr7UTsbiaDEFAk.jpg
  • 3
miała jednak wyróżnik - Rosjanie stanowili większość w swoim imperium


@mobutu2: Według danych dostępnych w internecie według spisu z 1897 roku Imperium Rosyjskie zamieszkiwało 125 640 021 ludzi z czego Rosjan było 55 667 469, co stanowi 44,3% całości.

Rosjanie nie stanowili większości, nie mieli wyraźnego odgraniczenia od pozostałych i musieli trzymać podbite narody "ciężką ręką" bo inaczej imperium by się rozpadło. Gdy popadło ono w kryzys wielu udało się osiągnąć
@mobutu2: Podpinam się do odpowiedzi użytkownika @Marcin3005: rdzennych Rosjan w carskiej Rosji było mniej niż połowa.

Druga kwestia, że państwo carów w ostatnich latach istniała również zaczynało się rozpadać. Pierwsza wojna światowa co prawda zjednoczyła mieszkańców Rosji, ale jak się szybko okazało na niedługo to wystarczyło. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że gdyby w wojnie domowej wygrali biali, kraj najprawdopodobniej by się rozpadł. Jednak wygrali komuniści i przy użyciu nowej ideologii utrzymali
Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że gdyby w wojnie domowej wygrali biali, kraj najprawdopodobniej by się rozpadł.


@arkan997:
Też mi się tak wydaje, głód, zmęczenie wojną, system parlamentarny generujący jeden kryzys polityczny za drugim.... tylko rewolucja, z całą swą przemocą, była w stanie utrzymać ten kraj w całości. Skłóceni, nie mający de facto pomysłu na rosyjskie społeczeństwo (reforma rolna!), biali mogliby jedynie obserwować stopniowy rozpad państwa lub czekać w pałacach na kolejny, być