Wpis z mikrobloga

977 + 1 = 978

Tytuł: Czterysta miliardów gwiazd
Autor: Paul McAuley
Gatunek: science fiction
Ocena: ★★★★★★★★

Wcześniej nie miałem do czynienia z tym autorem ale okazuje się, że warto było to nadrobić.

Naprawdę dobra książka (lubię takie klimaty) przedstawiająca wojnę ludzkości z obcą cywilizacją.
Przedstawione realia skupiają się na przemyśleniach odnośnie przyczyn konfliktu oraz tego jak go zakończyć (zdecydowanie nie jest to coś w stylu Kawalerii kosmosu :) ).

Niestety olbrzymia masa wtrąceń i (moim zdaniem) zbędnych technikaliów troszkę psuje przyjemność czytania. Gdyby obciąć te zbędne rzeczy (jakieś 50 stron) to książka byłaby rewelacyjna.

Przedstawiony świat tak mnie zainteresował, że sięgnąłem po serię Cicha wojna tego samego autora aby dowiedzieć się czegoś więcej.

Moje oceny (lista rozwijana na bieżąco):
09/10 - warto, nie ważne jaka tematyka cię kręci, coś dla siebie wyszukasz,
08/10 - bardzo dobre czytadło w SWOJEJ kategorii,
07/10 - ma w sobie COŚ, nie jest to powalające dzieło ale warte przeczytania,
06/10 - można poczytać ale nie oczekuj rewelacji,
05/10 - książka, którą możesz sobie podarować, chyba, że to kolejna część cyklu i MUSISZ dowiedzieć się co dalej,
04/10 - twór powstał nie wiadomo dla kogo i nie wiadomo po co
03/10 - czytaj wyłącznie jeśli lubisz gdy autor obraża twoją inteligencję.

Wpis dodany za pomocą tego skryptu

#bookmeter #czytajzwykopem #ksiazki
źródło: comment_1622021804lb6q7DBJI0j0VBu07TLJ5C.jpg
  • 3
@abralinc:
pożyczyłem od znajomego
już jakiś czas temu pozbyłem się większości mojego księgozbioru, np sprzedałem wszystkie klubówki czy takie perełki jak 72 tomy Conana z Amberu :)
teraz mam więcej miejsca i powolutku odbudowuję księgozbiór aby mieć na wymianki ze znajomymi (te dziady nadal trzymają wiele starych perełek, które teraz są praktycznie nie do zdobycia)
:))

a tu leży chyba najtaniej klik