Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Czytam tutaj na wypoku o tym, że jak jest się przegrywem, to już #!$%@?. Że loszki to coorvy, chady wszystkie zabierają, a bez kasy nie można nic osiągnąć.
No to moja historia:
-179 cm,
-nadwaga,
-krzywe zęby (ale zdrowe),
-krzywy kręgosłup (trochę się garbię),
-problem przegrodą nosową (mówię bardziej przez nos),
- ryj polacki, cofnięta szczeka.

Do tego pochodzę z ubogiej rodziny - bez wakacji, bez firmowych ciuchów, bez wyjazdów na wycieczki szkolne. Głodny nie chodziłem, ale rodzice kupowali najtańsze gówno. Ojciec alkoholik, ale nie taki ciężki, codziennie po prostu podchmielony (w wigilię też - miałem kiedyś dobrą robotę, ale go #!$%@? bo był pijany)). Mama, co by nie mówić, #!$%@?ła aż miło żeby w tym domu panował choć pozór normalności.
Przez biedę w domu mam krzywe zęby, krzywy kręgosłup i mówię przez nos. Wiadomo - nie było kasy na leczenie i lekarzy.Ale nie było kasy na nic.
Nigdy nikogo z kolegów do domu nie zaprosiłem bo wstyd - ojciec podpity w domu klimat z lat 80 (nie było na remonty) i ogólnie wstyd.
O studiach dziennych nie było mowy - skąd kasa na dojazd lub wynajęte mieszkanie.

Jedyne co mnie ratowało, to to, że jestem dość kontaktowy i nawet lubiany. A też to, że nie boję si pracy i wyzwań.

Ponad 10 lat temu wyjechałem z domu do dużego miasta - zapieprzałem na magazynie, w weekendy studiowałem. Żyłem biednie, bo ile można wyciągnąć na magazynie, mieszkałem na pokoiku u starej baby. Czasami po opłatach zostawało mi 350 złotych na przeżycie miesiąca. A jeszcze usiałem kupić bilet miesięczny, kosmetyki i jedzenie. No i się jakoś ubrać. Było ciężko, ale się uczyłem. Nie bałem się nowych wyzwań, jak wprowadzaliśmy w firmie nowy system, to sam się zgłosiłem na testera. Zbierałem doświadczenie. Po jakimś czasie zostałem kierownikiem, a po studiach poszedłem do biura. Teraz mam 8 lat stażu w pracach biurowych, skończyłem studia i podlodówkę, jestem kierownikiem, mam pod sobą 20 ludzi. Nie zarabiam jak ten mityczny #programista15k , ale nie mogę narzekać. Starcza mi na wszystko i jeszcze mogę odłożyć.
Co do kobiet, zawsze miałem jakąś dziewczynę - może nie były to turbolaski 10/10, ale poniżej 6/10 nie zszedłem nigdy. Teraz jestem żonaty, mam dom pod miastem i jestem po prostu szczęśliwy.
Teraz walczę z nadwagą, planuję wyprostować zęby, podziałać coś z tą #!$%@?ą przegrodą.

Chciałem Wam tylko napisać, że jak mieszkacie w Polsce B, macie #!$%@? starych,w domu jest bida, a Wy nie wyglądacie jak chad, to #!$%@? z tym. #!$%@? to wszystko i wyjedźcie do większego miasta lub za granicę. Będzie ciężko, będzie #!$%@?, ale jeśli macie łeb na karku, to dacie sobie radę. Polska może i jest #!$%@?, ale to nie Sudan czy inna Somalia. Dacie radę!

Wiem, że to może wyglądać jak bait, ale nim nie jest. Oczywiście, nie jest to panaceum na wszystkie bolączki, ale ak mawia mój teściu: masz łeb i #!$%@?, to kombinuj.

#przemyslenia #przegryw

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #60a792461e7e7f000be604b5
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Wesprzyj projekt
  • 7
@AnonimoweMirkoWyznania: Miałeś duże ambicje i silną wolę ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°) Gratuluję sukcesu, jednak jesteś wyjątkiem, a nie regułą. Można? Można! Tylko ile cię to kosztowało wyrzeczeń, poświęcenia i wysiłku? Teraz to procentuje i gratuluję.
@AnonimoweMirkoWyznania: zycie w materii dąży do równowagi i bez znaczenia większego jest to, że osiągnąłeś to co masz czy nie. Włożyłeś energię i naturalnie ta energia Ci się zwróciła. Poczułeś biedę i nieszczęście, a teraz jesteś na haju życiowym. Wiesz co jest najgorsze? Ze to minie i po pewnym czasie nawet te zarobki i dobra materialne w istocie rzeczy nie dadzą się szczęścia. To ułuda. Jeśli teraz tego nie rozumiesz to