Wpis z mikrobloga

@Kanalarz: jest duża szansa ze za 30 lat jak będę na emeryturze to obowiązująca waluta w Polsce tez będzie EUR :) IMO bezpieczniejsza opcja niż USD w tak długim okresie
@ArRog: @Kanalarz: Tak jak @Kanalarz powiedział. Ekspozycję masz na USD. Oczywiście warto wybierać ETFy notowane w EUR niż USD, bo potencjalnie unikniesz przewalutowania w przyszłości (przejście Polski do strefy Euro). Oprócz tego EUR możesz przelewać przelewem SEPA, który zazwyczaj nie ma prowizji, natomiast USD czy GBP musisz przelewać w SWIFT, który zazwyczaj wiąrze się z dodatkowymi kosztami. Z tego względ uważam, że BOŚ trochę góruje na mBankiem, bo ma więcej
@cup12552: Przy tak długim okresie inwestycyjnym na Twoim miejscu odpuściłbym sobie ryek obligacji i stworzył portfel składający się w 100% z akcji. Argument za tym jest taki, że akcje historycznie wyprzedzają wszystkie inne typy aktywów pod względem wzrostów. Owszem, zdarzają się kryzysy, ale będziesz miał mnóstwo czasu na odrobienie straty po nich. Zazwyczaj odrabianie dołka po kryzysie trwa maksymalnie 4 lata, co z perspektywy 20-letniej jest niewiele. Każdy dołek kolejnego kryzysuj
@Candy: sorry, za złotą łopatę, ale jedno pytanie:
- czemu 70% MSCI World i jeszcze 30% MSCI Emerging Markets? Z tego co rozumiem, to w MSCI World połowa to rynki wschodzące, tak? Chodzi o większą ekspozycję na to, bo uważasz, że akcje krajów rozwiniętych są już przewartościowane i więcej zarobisz w najbliższym czasie na rynkach wschodzących?
@CzulyTomasz W MSCI world są tylko rynki rozwinięte. Tak, nazwa indeksu jest myląca.

Zazwyczaj robi się 80/20, ale ja wolałem mieć trochę więcej Azji.

Zazwyczaj odrabianie dołka po kryzysie trwa maksymalnie 4 lata

No tutaj trochę przesadziłem. Bywało że S&P odrabiał 15 lat, ale jak robisz regularnie wpłaty, na to mniejsze znaczenie.