Wpis z mikrobloga

Polska i urzędnicy...

Mam działkę, na której chciałem zbudować dom. Wokół znajdują się inne działki (niezabudowane) oprócz jednej oddalonej od mojej o jakieś 70m. Stoi tam mały parterowy domek z poddaszem użytkowym oraz z bardzo stromym dachem (45 stopni).

Nie interesują mnie domy typu "dworek" czy inne polskie wynalazki. Chciałem ładny nowoczesny dom, który będzie łatwo sprzedać w przyszłości. Wybrałem projekt i wysłałem wniosek o warunki zabudowy.

Minęły dwa tygodnie i przyszedł ON! List z Urzędu Gminy!
W związku z wnioskiem przeanalizowano teren wokół mojej działki i ustalono, że średnia szerokość frontu elewacji wyliczona z jednego domu znajdującego się nieopodal to 21m, średnia powierzchnia zabudowy (również z jednego domu) - to 10%.
Zaproponowano mi dach o nachyleniu 35-45 stopni (cóż za ukłon w moim kierunku, mogli dać 45).

Duża działka (ponad 1900mkw), na której mogę zbudować mały domek, który zupełnie nie trafia w moje gusta.
Specjalnie kiedyś kupiłem działkę na totalnym zadupiu, z dala od istniejącej zabudowy, żeby nikt nie kwestionował tego co chcę postawić.

Teraz trochę absurdów. Czy wiecie, że jeśli postawiłbym dom o szerokości elewacji 15m to tym samym średnia na danym terenie zacznie wynosić 18mkw? W ten sposób ostatni właściciel działki, na swoim terenie będzie mógł zbudować kurnik.

Zastanawiam się co zrobić, czy iść i rozmawiać z urzędnikiem, czy może skarżyć do SKO.
Może ktoś z Was był w podobnej sytuacji? Przecież sytuacja jest totalnie absurdalna.
Dodam tylko, że 400m dalej stoi dom składający się z parteru, piętra i poddasza a kąt nachylenia połaci to jakieś 25stopni. Nikt sobie z tego nic nie robi. Mam budować dom według WZ, które wskazują, że zmieszczę tam max 170mkw.

Serdecznie dziękuję za wszelkie uwagi.

#budowadomu #budownictwo #architektura
  • 17
  • Odpowiedz
@Mard: Wybierz się do urzędu, jak to mała miejscowość (a tak sądzę po wpisie) to odezwij się do jakiegoś radnego, do sołtysa. Skarżenie decyzji oczywiście też jest opcją ale w takich małych społecznościach dużo łatwiej (i szybciej) jest wszystko przegadać.
  • Odpowiedz
@darek-jg: Jeśli budowałbym parterowy, wtedy kąt nachylenia połaci dachu musiałby być mniejszy. Wszystko rozbija się o stromy dach.
  • Odpowiedz
@doloeop: Dzięki za odpowiedź. Na ten moment dostałem projekt decyzji. Przy składaniu wniosku dodaliśmy dodatkowy dokument, w którym opisaliśmy obszernie uzasadnienie poparte orzecznictwem. Chyba faktycznie zostaje na ten moment rozwiązanie proponowane przez @CultedelaRaison - czyli pójść i porozmawiać.
  • Odpowiedz
@Mard po pierwsze idź do urzędu i porozmawiaj.
Po drugie zasugeruj, że mógłbyś wyciągnąć nową mapę, która obejmowałaby również ten dom 400m dalej i objąć analizą ten dom.
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@hitherto świetny pomysł! Najbardziej chcielibyśmy z żoną stropodach, ale w polskich warunkach jest to nierealne. Koncepcja zaproponowana przez Ciebie jest świetna i w sumie jesli rozpatrzyć pomysł @przemek_posp to można by spróbować uzyskać mniejszy kąt nachylenia dachu w WZ analizując dużo większy obszar.

Dzięki @przemek_posp !!!
  • Odpowiedz
Zastanawiam się co zrobić, czy iść i rozmawiać z urzędnikiem, czy może skarżyć do SKO.


@Mard: jak zaskarżysz będą robić na złość.

Pierwsza rada - idź porozmawiaj, weź wizualizacje tego co chcesz wybudować

Druga - zapytaj w urzędzie o lokalnego architekta ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Mard: Rozumiem złość, ale wykonałeś działania w złej kolejności.
Po pierwsze kupując działkę, najlepiej zorientować się co do możliwości jej zabudowy. Decyzje o warunkach zabudowy powstają tylko i wyłącznie na podstawie analiz okolicznej zabudowy. Urzędnik nie ma prawa mocno odbiegać od tego co jest w okolicy o określonym promieniu (nawet jeżeli to 1 budynek). Pewnie sam byś nie chciał żeby kolejny sąsiad postawił tam blok na 10 kondygnacji bo "pogadał
  • Odpowiedz
@Gonzzo: Masz 100% racji. Trafiła się jednak okazja, nie można było czekać. Uznałem, że skoro w tym miejscu zabudowa jest zróżnicowana, a moja działka leży w kolejnych przyszłych liniach zabudowy, to na wskazanym terenie brak jest dominującej formy. Tym samym łatwiej będzie dyskutować z urzędnikiem.
Przygotowaliśmy się dość dobrze: wizualizacje, dokładny opis planowanej inwestycji, długie pismo z uzasadnieniem + standardowo wniosek. Wydaje m się, że urząd poszedł trochę na łatwiznę
  • Odpowiedz