Wpis z mikrobloga

@Anaheim: no właśnie bardzo dobrze wpłynie. Obecnie dentysta jest bezstresowy. Miałem niedawno zabieg który polegał na wywierceniu dziury w kości i wepchnieciu tam rurek żeby ściągnąć ropę. Trzeba było się przewiercic na wylot przez ząb.

I wiesz co? Zasnąłem tam. Nie bolało nic, ani znieczulenie, ani wiercenie, zupełnie nic. Wszyscy uśmiechnięci, fajna atmosfera.

Po co dzieci mają mieć dentofobie i chodzić z zepsutymi zębami dopóki będą w stanie z nimi funkcjonować.
  • Odpowiedz
@Anaheim: właśnie przez niekorzystanie z tych możliwości. W dzieciństwie chodziłem do dentysty, który po pierwsze caly czas krzyczał, nie mówił co robi, nienawidził dzieci i uważał, że nie ma sensu podawać znieczulenia przy zwykłej prochnicy. Przez lata jak zaczynał mnie boleć ząb wymiotowałem ze strachu.

Wyżej masz pełno osób uważających, że ma boleć żeby się przyzwyczajali do bólu. Z takiego podejścia się bierze dentofobia.
  • Odpowiedz
@Pierorzek: no to jeśli trafiłeś na sadystę to nie znaczy, że przez sadystów taka metoda będzie stosowana jak na filmiku XD skąd logika, że dentysta, który nie chciał dać znieczulenia użyje takich okularów XDDDD
Porównanie szczepienia do dentysty też słabe.U dentysty boli gdy jest partaczem i sadystą jak to bylo w Twoim przypadku i winą rodziców jest, że na to pozwolili. Szczepienie nie boli, sprawia tylko dyskomfort psychiczny i lekkie ukłucie
  • Odpowiedz
@Anaheim: dobra, chyba się zapetlilismy.

Myślę, że dziecko należy przyzwyczaić do bólu, którego nie da się uniknąć. Śmierć rodziców, choroba u pieska, nie dostanie wymarzonej pracy czy zarycie piszczelem o metalową rurkę.

A skoro coś może przebiegać bezboleśnie i w fajnej atmosferze to niech przebiega.
  • Odpowiedz