Wpis z mikrobloga

Wczorajszy dzień o mały włos mógłby być tym najszczęśliwszym w całym życiu większości bobolaków. Załóżmy, że Konon, Major i Aron zginęliby w wypadku. Pedro mógłby się do wszystkiego odnosić jeszcze dobrych kilka miesięcy. Może zrelacjonowałby coś z pogrzebu? Później byłyby regularne wypady mocztawią na grób swojego zmarłego Pana. Serie wspominek o śp. kandydacie na kandydata i Motylku. Może wrzucanie jakiegoś starego niepublikowanego materiału jadąc na nostalgii? A to wszystko jeszcze nic bo wyobraźcie sobie te wypady i gotowanie parówek na cmentarzu przy grobie prezydenckim. No prawie jak czuwanie przy grobie pańskim. No i jak wiadomo byłaby to śmierć nagła i tragiczna uniwersum wiec tag byłby aktywny pewnie przez jakieś parę tygodni, może miesięcy, a później mógłby zostać w pełni zajęty przez bobolaków jarających się, że stary chłop, bezrobotny alkoholik pasożytujący na matce i znęcający się nad nią odpalił kolejny lajt z gier albo wrzucił inne badziewie.
#kononowicz