Aktywne Wpisy
SarahC +7
Mirki, mam dzisiaj urodziny i zastanawiam się co by sobie kupić z tej okazji dobrego do jedzonka
Badmanek +410
Zawsze fajnie się czyta wpisy osób, które sympatyzują z rosją. Jakie to musi być dla nich ciężkie, że muszą teraz pisać o Tym jak Putin się zemści, jak to Ukraińska ofensywa nic nie da.
Przypomnę wam, że 901 dni temu zaczął się ten spektakl upokorzenia dla rosji.
Ta cała potęga okazała się gówno warta i rosja okazała się być naga
Napadli
Przypomnę wam, że 901 dni temu zaczął się ten spektakl upokorzenia dla rosji.
Ta cała potęga okazała się gówno warta i rosja okazała się być naga
Napadli
powieść noir
Rozdział II
Przeciągając sprawę
Central park mógł poczekać, musiałem zebrać myśli. Dryhole nie powiedział mi zbyt wiele. Astra skręciła w główną aleję pełną klubów nocnych i staroświeckich pubów. Deszcz dalej mocno zacinał, wieczorne niebo co jakiś czas przeszywała odległa błyskawica. Zaparkowałem w bocznej uliczcce, poprawiłem kapelusz i pieluchomajty, rozejrzałem się dookoła. "Salty Pedro" - obskórna knajpa wyglądała jak przystań dla takich jak ja, tutaj pewnie nikt nie zadaje pytań, zwłaszcza detektywowi. Niech będzie.
W środku nie było zbyt tłoczno, w rogu ktoś przygrywał leniwie na fortepianie. Nogi od razu powiodły mnie do kontuaru. Barmanowi brakowało kilku zębów co spostrzegłem, gdy uraczył mnie fałszywym, służalczym uśmiechem.
- Siemano siemano! - miał meksykański akcent.
- Maślanka. Z podwójnym cukrem.
Maślanka wszędzie smakuje tak samo, zarówno w luksusowych lokalach takich jak słynny w całym Nowym Jorku Zodiak, tak i tutaj. Pianista zagrał stary przebój "My city is Whitestock". Gdy ostatnie nuty rozbrzmiały mi w uszach wyszeptałem sam do siebie:
- Zagraj to jeszcze raz stary, zagraj to jeszcze raz...łeeeeeeech!
- Jakże zacny kawałek, prawda?
Słowa barmana wyrwały mnie z odrętwienia, spojrzałem na szklankę - była pusta. To był dla mnie znak, że czas się zbierać, jednak miałem tu do zrobienia coś jeszcze. Coś niepokojącego działo się w mojej dupie.
- Gdzie jest łazienka?
Fortepian umilkł. Barman wyprostował się i spochmurniał, spojrzał mi głęboko w oczy z powagą i rozdrażnieniem.
- Tutaj wypróżniamy się WYŁĄCZNIE na zewnątrz - wskazał mi ręką okno. Spojrzałem przez nie, na smaganym ulewą zapleczu baru dostrzegłem drewnianą budkę, z której wychodziła właśnie jakaś starsza kobieta z fioletową pręgą pod okiem. Westchnąłem. A więc trzeba będzie wyjść na deszcz. Ten cholerny, bezlitosny deszcz.
#kononowicz #szkolnanoir #patostreamy