Wpis z mikrobloga

@muaddib43: a jak ktoś tak jak ja pracuje sam, to porażka sąsiada, czy czyja? Informatycy, architekci, elektrycy, lekarze to też przedsiębiorcy, zresztą nawet szwaczka czy operator wózka mogliby być przedsiębiorcami, nikt im nie broni się rejestrować i podbijać rynek. Jeśli dzięki temu mają zarabiać lepiej...

Chociaż racja, wszyscy wiemy, że spółdzielnie zawsze radziły sobie lepiej i dobrze płacą.
  • Odpowiedz
@JohnFairPlay:

no to którym się tłumaczysz z podejmownaych decyzji


Co?

ale ty jesteś upierdliwy gościu xD


Ale chociaż zaliczyłem na studiach logikę i nawet całkiem mi poszła matura z polskiego.

Zakładając, że udało mi się odgadnąć przesłanie tego zdania, to dlaczego przedsiębiorca miałby się tłumaczyć ze swoich decyzji pracownikom? I dlaczego miałby się im żalić, że zarabia od nich więcej?
  • Odpowiedz
@KarmazynowyAstrofizyk: już tłumaczę, otóż ten mem jest odpowierdzią na jeden z argumentów libartarian, kiedy ktoś sugeruje, że nie powinno być tak, że właściciel nie powinien zarabiać 20 razy więcej od pracownika. Jednym z tych argumentów jest właśnie stwierdzenie, że właściciel ponosi ryzyko więc musi zarabiać więcej. Teraz natomiast widzimy jak wygląda rzeczywistość kiedy to ryzyko staje się rzeczywistością, przedsiębiorcy płaczą, protestują, proszą o pomoc itp. Teraz ci ludzie, którzy na codzień
  • Odpowiedz
@kaarp:

Teraz ci ludzie, którzy na codzień słyszeli, że jakby założyli biznes, a nie pracowali w korpo ty by "mieli"


Nigdy bym się z tym poglądem nie zgodził, sam zaczynałem w korpo i wiem jedno, przedsiębiorcami zostają często byli pracownicy, ale zwykle ci najlepsi, bo tacy którzy narzekają i z zawiścią patrzą na zarobki innych zwyczajnie wylatują w trakcie redukcji etatów, jak np. teraz. Jeśli ktoś pracuje #!$%@?, to chyba tylko
  • Odpowiedz
Nigdy bym się z tym poglądem nie zgodził


@KarmazynowyAstrofizyk: ale to nie jest żaden pogląd tylko zjawisko. W sensie ludzie, którzy prowadzą biznesy albo pracują na stanowiskach z dużym ryzykiem doradzają innym, żeby robili to samo, albo wręcz się wywyższają. Tutaj nie ma z czym się zgodzić albo nie zgodzić.

bo tacy którzy narzekają i z zawiścią patrzą na zarobki innych zwyczajnie wylatują w trakcie redukcji etatów


Nie wiem w jakim
  • Odpowiedz
@KarmazynowyAstrofizyk: nie, ale jak tylko jeden z nich zarabia chociaż złotówkę więcej to już stoją w kolejce po podwyżkę. Ci, którzy po cichu odwalają dobrą robotę i są skromni najczęściej dostają po dupie.
  • Odpowiedz
@WyslijNaPwUlubionegoMema: bardziej bezsensownego mema nie widzialam xD

ale u mnie ci którzy najwięcej narzekają i z zawiścią patrzą na zarobki innych zazwyczaj zarabiają najwięcej.


@kaarp: przeciez to zdanie nie ma sensu xD jak mozna zarabiac najwiecej i z zawiscia patrzec na zarobki innych? xD

przedsiębiorcy płaczą, protestują, proszą o pomoc itp.


@kaarp: ale oni nie placza/protestuja/prosza o pomoc dlatego, ze im biznes nie wypala, tylko dlatego ze rzad bezprawnie
  • Odpowiedz
@KarmazynowyAstrofizyk: ależ ja nie mówię, że jestem skromy. Siedzę sobie i narzekam, że moje projekty są #!$%@? i mi za mało płacą, a jak tylko dowiem się, że ktoś zarabia choć złotówkę mniej niż ja to stoję w kolejce po podwyżkę.
@MangoZjem: można patrzeć z zawiścią również na zarobki ludzi w innych firmach i zarabiać najwięcej u siebie w firmie.
  • Odpowiedz