Wpis z mikrobloga

@Im_from_alaska To samo miałem wczoraj, ale trochę w drugą stronę. Skończyła mi się bateria w czujniku prędkości, a GPS w zegarku miałem pod rękawem. I na odcinkach pod wiatr już sobie myślę jakim gównem jestem, a w domu patrzę w dane GPS i okazało się, że jeszcze sobie średnią podbijałem, a miejscami zrobiłem jakieś swoje topowe wyniki ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Im_from_alaska:
Taka inna podpowiedź -
patrzę na prognozie na kierunek wiatru - potem patrzę na rozkład jazdy pociągów - ustawiam sobie trasę, żeby maksymalnie długo jechać z wiatrem - jadę kulturalnie i z przyjemnością z wiatrem w plecy - dojeżdżam na stację -wsiadam w pociąg i wracam nie męcząc buły pod wiatr.
Zamiast robić 70 km z wiatrem i powrót 70 km pod wiatr, to walę 140 km w przyjemnych
  • Odpowiedz