Wpis z mikrobloga

Pewnie bym się trochę zgodził, ale ostatnio ten wirusik #!$%@?ł płuca znajomemu lat 32, wysportowany gość bez nałogów, gdyby nie fakt dobrze sytuowanej rodziny, to już by piach gryzł, ale udało się wstawić mu jakąś zastawkę i czeka na przeszczep. O śmiertelności wśród członków rodzin znajomych to nie wspomnę, bo jeszcze jakiś czas temu chodziła anegdota "czy znasz kogoś kto zachorował na covid" , dla mnie już nie aktualne