Wpis z mikrobloga

@Arado-Akbar: plemniki poza ciałem giną w kilka minut.


Tak więc mówimy to o sytuacji, gdzie babka dała się zalać kochankowi, potem w ciągu kilku godzin dymała się z rzeczonym nieszczęśnikiem. Ten w kilka minut po bzyknięciu owej kochanki rucha się z żoną bez zabezpieczenia. Tak się składa, że ta żona akurat ma okres płodny i NA DODATEK to nie "świeży" plemnik męża tylko przeniesiony na kutangu plemnik kochanka kochanki wygrywa wyścig.