Wpis z mikrobloga

Niech ktoś mi wytłumaczy, dlaczego podczas jazdy na kursie #prawojazdy instruktorzy dozwalają jazdę 20-30km/h na mieście? Ja rozumiem, że ktoś jest niedoświadczony, że się boi. Ale, kurde, niech uczą od początku, że skoro bezpieczną prędkością w terenie zabudowanym jest 50km/h, to powinno się jechać mniej więcej z tą prędkością (nie przekraczać jej, ale też nie zwalniać szczególnie). Rozumiem też, że dozwolone 50km/h to nie nakazane 50km/h, że to prędkość maksymalna a nie docelowa. A mimo wszystko mam wrażenie, że lepiej byłoby, aby kursanci byli zachęcani do jazdy właśnie z prędkością zbliżoną do 50km/h, a nie wyraźnie mniejszą.
Dzisiaj spotkałem chyba 5 "elek", które jechały na pustej drodze jakieś 20km/h i bały się przyspieszyć. ( ͠° °)
#zalesie
  • 5