Wpis z mikrobloga

Siemano kj, bycie aspołecznym dzikusem to jedna z najgorszych patologii, nawet ćpuny i patusy wychodzą na prostą i żyją na poziomie. Mój stary znajomy od nastoletnich lat lubił przyćpać, olewał szkołe, miał problemy z policją, był uzależniony od pepsi, dziś dowiedziałem się że jest ogarnięty. Ja wyprowadziłem się z meliny, przestałem pić i ćpać, znalazłem dziewczyne a mimo to dalej jestem społecznym wyrzutkiem. Według niektórych nie można mje już nazwać przegrywem, niestety niektórych kwestii nie da sie od tak przeskoczyć, społecznych odchyłów chodowanych już od fazy płodowej, w tak zaawansowanym stadium nie naprawią nawet tak istotne zmiany, jako dzikus z krwii i kości stwarzam tylko pozory normalności, jestem ułomkiem i człowiekiem 8 kategorii który schował się przed społeczeństwem, introwertyk z grupy B, zbity kundel wzbudzający zażenowanie i niezręczną cisze. Umiejętności społeczne to są podstawy, bez nich jesteś kaleki tak samo jak bez nóg.
#przegryw
  • 6
  • Odpowiedz