Aktywne Wpisy
![GratisLPG](https://wykop.pl/cdn/c3397992/GratisLPG_vRKI9QKNrz,q60.jpg)
GratisLPG +615
![GratisLPG - Oranie czas zacząć.
#logikarozowychpaskow #rozowepaski](https://wykop.pl/cdn/c3201142/ed1ec5d7a21d31ea997a33b2e62578dc889b231da5cc1f2c4dbff39d7db824c7,w150.jpg?author=GratisLPG&auth=c9be320fa7016143750707cec3b1375c)
źródło: temp_file148715555481712155
Pobierz
Leotard00 +202
Ale żałosne i cringowe jest określenie uśmiechnięta Polska albo koalicja 13 grudnia. Jak słyszę, że ktoś tak gada to wiem, że to imbecyl który powtarza to co im wymyślili spin doktorzy pisu. Nawet nie chodzi o to, że popieram ko ale te próby ośmieszenia rządu przez pis są zrobione typowo pod naiwnych ludzi. Lepiej by się skupili na merytorycznym wytykaniu błędów a nie gadania populizmów.
#polityka
#polityka
Myślałem sobie, że skoro zarząd zieleni miejskich wydaje nie małe pieniądze na drzewka i krzewy, to sam mógłbym parę drzewek od siebie zaoferować i nawet wkopać. Ot, w mojej naiwnej główce to była tylko kwestia tylko dogadania się zarządem zieleni. Otóż, nic bardziej mylnego.
Zarząd zielini miejskich musi takie drzewko lub krzaczek najpierw pozyskać, a może to zrobić wyłącznie w drodze przetargu, a ten zwykle opiewa na setki sadzonek.
Ktoś powie - posadź w tajemnicy. Pomijając wszelkie inne i mądre powody by tego nie robić, podejmę tylko jeden. Wszystko posadzone bez wiedzy zarządu, a odkryte, że jest... zostaje wycięte.
Wiecie, moje rozmyślania o obywatelskim zadzeniu drzewek wynikały z tego, że raz, że sam kilka mam, a dwa, sporo osób chociażby po świętach ma choinki w doniczkach. Inna rzecz, to w moim naiwnym procesie myslenia - stricte społecznym - wyobrażałem sobie garstkę pozytywnych wariatów, którzy dla własnej przyjemności takie drzewka przygotowują do przyszłego zasadzenia i cieszenia się z rezultatów w postaci własnych drzew we własnej okolicy.
Niestety, przepisy. Pieniądze muszą zostać wydane.
Sam jeszcze spróbuję pogadać z radnymi dzielnicy. Może jest jakiś myk. Może dałoby się zrobić jakiś społeczny program - "posadź własne drzewko". Nie wiem jak Wy, ale ja tak właśnie sobie wyobrażam pozytywną, społecznościową współpracę.
Zresztą, nie ukrywam, że w moim wymarzonym jakoś tam systemie, to i place zabaw moglibyśmy robić sami. Nie za setki tysięcy, a w ramach chęci jednostek. Może jednym się by nie chciało, ale innym na pewno. Niestety nie w naszym systemie, bo niezbędne są atesty, certyfikaty i przetargi.
Takimi właśnie jesteśmy suwerenami, jakby ktoś się jeszcze zastanawiał.