Wpis z mikrobloga

@JavierDaY: sylwester 2004, tylko nie ze ten dzien akurat byl najszczesliwszy (chociaz byl bardzo super), ale na nim zdalam sobie sprawe ze ten rok to najprawdopodobniej byl moj peak szczescia, bylo sie na tyle duzym zeby pojmowac pomalu niewinnie swiat, i na tyle malym, ze wszyscy dookola cie kochaja, rodzina bliska i dalsza, mialo sie ta dziecieca wolnosc bez nakazow i zakazow, tych hehe genderyzowanych rowniez; szkola byla lekka, dostawalo
nocozrobisznicniezrobisz - @JavierDaY: sylwester 2004, tylko nie ze ten dzien akurat ...

źródło: comment_16170818438WcvoUyr1XYZQut7yuaLvx.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
Dzień pierwszego macania cycków. Fajnych cycków.
I jak kupiłem laptopa na studia i w końcu mogłem uruchomić płynnie Assassin's Creed (ten pierwszy, z 2007 roku).
Dawne dni, ale piękne.
  • Odpowiedz
@JavierDaY lata dziecięce, jak siedziałam w krzakach nad rowem i łapałam żaby na prowizoryczną wędkę, było gorąco, świerszcze cykały, a w powietrzu unosił się zapach lata. I wiedziałam, że jak wrócę do domu to czeka mnie przepyszny obiad.
  • Odpowiedz
@JavierDaY: miło tak powspominać bo miałem naprawdę wiele wspaniałych chwil w życiu ale taki najbardziej pamiętliwy to z okresu liceum występ mojego zespołu jako gwiazda wieczoru na koncercie dla ponad 1000 osób. Potem jak włączyłem telefon to miałem chyba z 50 smsów od znajomych, że rozwaliliśmy system. Tego dnia poznałem swoją pierwszą dziewczynę. Piliśmy z zespołem do rana. Piękny to był dzień, nie zapomnę go nigdy.
  • Odpowiedz