Wpis z mikrobloga

DZIEŃ I: Siema zastanawialiście się kiedyś jak to jest przeżyć koniec świata? Jeśli nie, to dobrze, a jeśli tak to nie macie pojęcia o końcu świata i nie życzę nikomu tego doświadczać. Zapytacie się co się takiego okropnego dzieje. Nic dosłownie nic, powoli widzisz jak cały świat zaczyna umierać z powodu wirusa, trwa to parę lat. Na jakimś zadupiu wybucha wojna po między dwoma religiami. Powoli zaczyna sypać się wszystko, ale ty nie zdajesz sobie z tego sprawy. Ty jesteś tylko głupim dzieciakiem który myśli, że może wszystko, bo ma 18 lat i zdał prawko, więc się bawisz. Czasami grasz ze znajomymi a twoje życie nie różni się od typowego anona albo anonki. Jednak nie wiesz, że za parę lat zostaniesz sam albo sama (zależy kto czyta). Ja miałem podobnie no może oprócz samochodu jednak niczym się nie różniłem, grałem w gry czasami wychodziłem ze znajomymi, chodziłem do szkoły. Jednak coś w moim życiu nigdy nie grało a to choroba a to jakiś wypadek po paru latach uodporniłem się na to i już jak coś się działo to miałem wywalone. Cieszyłem się zawsze, gdy udało mi się spędzić czas z kimś mi bliskim nie ważne czy podczas kłótni, czy rozmowy czy przy dobrej zabawie. Zawsze pamiętałem wszystkie chwile. Gdy dowiedziałem się, że mama nagle zachorowała na tego wirusa nie wiedziałem, że skończy się to jej śmiercią zaraz potem tata, babcia, dziadek, siostra wujkowie ciotki znajomi mojej rodziny. Jednym słowem zostałem sam uznałem, że tak musi być i zacząłem układać sobie powoli życie samemu. Potem umierali moi znajomi, dziewczyna, w której, odkąd pamiętam się podkochiwałem sąsiedzi dosłownie #!$%@? wszyscy. W wiadomościach dowiadywałem się, że kolejne spółki, firmy, miasta a także państwa upadają. Tak cała karuzela #!$%@? się toczyła i toczyła aż nawet Internet przestał działać nie miał kto wytworzyć prądu nawet nie miałem z kim porozmawiać. Nie macie pojęcia nawet jak to jest #!$%@? jeszcze parę lat temu normalnie rozmawiałem i śmiałem się a teraz nawet nie mam powodu, żeby otworzyć usta i wydać z siebie jakikolwiek dźwięk. Żyję z uprawy roślin i codziennie zadaje sobie pytanie, dlaczego nic mi się nie stało nie zachorowałem na wirusa chociaż miałem okropną odporność i zawsze chorowałem, dlaczego nie zginałem w wojnie, skoro każda ze stron mordowała każdego jeńca a do mnie nawet nikt nie przyszedł i nie mogę znaleźć informacji co się dzieje. Zacząłem to pisać przez dosłowną nudę. Nigdy nie interesowałem się pisaniem jednak teraz zacznę spisywać swoje przygody w nowym świecie.
#pasta Jeśli ktoś to przeczytał to niech powie czy tworzyć coś takiego dalej
  • 2
@l3ogus czyta się dobrze, powoli klaruje się zamysł ale na razie nic nie wiadomo... Proszę o więcej żeby móc to dobrze ocenić :3