Wpis z mikrobloga

Po ostatnich beznadziejnych wydarzeniach w moim bliskim otoczeniu naszła mnie taka myśl....

Gdzie nie spojrzysz ciągle mówi się tylko kobiece problemy, kobieca depresja, przecież to taka słaba płeć. Największy nacisk idzie na pomoc właśnie w te płeć skierowaną, a mężczyźni ? Nie no co ty?! Przeciez facet to musi być skała. Jaka depresja ? Jakie problemy? Mordo idź pobiegaj a nie zajmujesz się pierdołami. I problem ten dotyka nas codziennie z kazdej mozliwej strony. Rodzice? Szczerze...Niech kazdy przypomni sobie czy zawsze mogl liczyc na pomoc od nich, czy nie było właśnie tak ,ze to od nich sie wszystko zaczeło ? Zaczeło się nasze bagatelizowanie problemu ? Zaczeło sie nasze unikanie rozmowy na sprawy wazne ? A to nie mieli czasu, nastepnym razem opowiadali Ci jak to nie masz cudownie bo masz gdzie spać, kiedy indziej po prostu mówili ze wymyślasz. I z kazdym kolejnym razem coraz mniej nam sie chcialo. Zamykaliśmy się w sobie uciekaliśmy we wszystko co się dało żeby tylko nie musiec to tym mowic. I tak właśnie wyrosło aktualne pokolenie. Pokolenie sztucznych macho, ktorzy ukrywaja caly ból, którzy znaleźli sobie milion wymówek by unikać tej sfery zakrywając sie w kolko tym samym zdaniem "Chłopaki nie placzą". I nawet teraz kiedy mamy po te 20/30 lat zawsze jak jest pytanie co u nas, powiemy to samo "Mam się dobrze", bo i co mielibysmy powiedziec nauczeni przez lata omijania tego typu rozmów ? chociaz w środku jest cała masa słow, ktora idealnie by oddała to co nas boli zostawiamy to dla siebie, dusimy to w sobie, pozwalamy by te emocje gniły w nas zmieniając tym samym nasze umysły w kompostownik. Mamy czas gdzie sami zaraz będziemy rodzicami badź juz jestesmy i co chcemy przekazywac to dalej ? chcemy dalej pokazywac jaki facet to nie jest kawał badassa ktory nie wie co to łza ? Zacznijmy pokazywać emocje, przestańmy udawać i zróbmy wszystko by nasze dzieci nie musiały przeżywać tego co my. W ciągu ostatnich kilku lat widzialem wiele najgorszych drog ucieczek.. sznury,zyly,tabletki... i to właśnie byli faceci po 20/30 i wiecej lat wiekszosc zostawiala list. List ktory pokazywał co naprawde siedziało w głowie. List ktory rownie dobrze mógł być szczerą rozmową rok/miesiąc/dzien wczesniej, ale my po prostu boimy sie reakcji, boimy sie ze znow uslyszymy ze wymyslamy i zaboli nas to jeszcze mocniej niz wtedy, dlatego czas przestac sie bac, czas powiedzieć JEST MI #!$%@? ŹLE, przeciez mamy komu! A jeśli nie zawsze możesz powiedzieć to mi, nie znamy się nie ocenię Cię a ty zrzucisz w #!$%@? wielki ciężar. Takze łączmy się. FACECI TEZ PŁACZĄ ! A jeśli się nie boicie możecie też wykrzyczeć się i podpisać to Hasztagiem mamsiedobrze. Chcesz zmienić przyszłość naszych dzieci, zacznij od zmiany siebie!

#mamsiedobrze #psychologia #chlopakitezplacza
  • 2