Wpis z mikrobloga

@Dvarfen: Widziałem wideo - dzięki :)
Muszę ci powiedzieć, że paradoksalnie twoje błędy językowe przekonały mnie, że treść jest dużo ważniejsza od nich. Błędy może poprawić właściwe każdy polonista, a wykreować żyjący świat i postaci - nie. I nawet z jakimiś potknięciami czyta się i żyje z postaciami. Może kiedyś się przełamię i zbiorę w sobie i też zacznę. Chyba najgorzej jest z samą decyzją, że "siadam i piszę" - bo znajduję tysiące wymówek.
Czekam na dalsze losy Dzikiego i spółki, bo oczywiście wszystko przeczytane.

No i jedno pytanie - dlaczego do cholery siedzisz w mundurze bractwa i z czerwoną opaską?!? ;)

D.W. @przepiorka

#krancowo
  • 22
To ja dziękuje :)
Mimo wszystko boli mnie to, że mimo usilnych starań, nie mogę tego dopracować tak jakbym chciał. Za Korektę pierwszej książki zapłaciłem naprawdę dużo i prawie dostałem zawału jak usłyszałem od Dzikiego - "Tu wciąż są błędy".
Tak naprawdę nigdy nie byłem polonistą, szkoła zabiła całkiem moje zainteresowanie pisaniem i literaturą. Miałem kupę pomysłów których nie chciałem przelewać na papier bo przez kiepskie nauczanie, uważałem, że po prostu nie
@Dvarfen: Twoją opowieść dobrze się czyta - bo wciąga, a postaci nie są "płaskie". Wiadmo, że jednemu się spodoba, drugiemu nie - ale ja trafiałem na bardzo różne książki, dużo SF (pierwszą SF przeczytałem PONAD 50 lat temu i nadal ją lubię, a czytałem ponownie może z pół roku temu z ciekawości jak ją odbiorę). Myślę, że również foto/grafiki "robią swoją robotę", dają klimat. To dobrze, że je wrzucasz. A ogólnie
Zabiłeś mi niezłego ćwieka...
Po sposobie w jaki piszesz, myślałem jednak, że jesteśmy w podobnym wieku :) A Ty pierwsze książki czytałeś, kiedy nawet nie było mnie w zamyśle:)
Tym bardziej cenna jest dla mnie Twoja aprobata. Masz już wyrobiony gust, miałeś okazję poznać wiele książek. Jeżeli uznałeś Krańcowo, za warte polecenia innym, to mój największy sukces.
Mówiąc o grach i filmach, jestem po prostu realistą. Spamowanie @ to część mojej pracy,
Mam po prostu zgrzyty w głowie, gdy widzę w książce/filmie bohatera, który znudzony życiem rzuca pracę w korpo, jedzie szukać przygód jako najemnik na wojnie i widząc faceta rozsadzonego granatem, ociera pod z czoła krzycząc "Wiesiek, pomszczę Cie!!!". Potem robi sobie barwy wojenne, jego flakami i rzuca z nożem na stanowisko ciężkiego karabinu... Nie, po prostu nie... A takich motywów, widuję całą masę i to nie w niszowych książkach/ czy filmach, ale
@bialy100k: Hm, dobre pytanie.

Zacznijmy od tego, ze zadne z nas nie dostaloby mozliwosci zostania weteranem, bo zwyczajnie wypadamy z ram wiekowych.
Mysle, ze nie wrocilabym jako gospodarz, ani zadne inne stacjonarne wynaturzenie, bo nigdy nie bylam zbytnio przywiazana do miejsc. Specjalista tez raczej nie, nie posiadam zadnych szczegolnych manualnych umiejetnosci (no, moze oprocz rysowania, ale bez magicznego olowka to malo grozne). Moze heterochromita? Malo jeszcze o nich wiemy. Albo grabarz?
A Ty co myslisz o sobie?


@przepiorka:
Bycie "niewykształconym" pomijam - tu się nie ma za dużo do zdziałania, ani wyboru. Ale jeżeli - to zdecydowanie wredny specjalista. Spawać niestety dobrze nie umiem, więc delimer odpada. Może coś, co nadaje przez radio albo sms'ami wołanie "pomóżcie, jestem w budynku starej centrali telefonicznej i nie mogę się wydostać" ;)

A trafiając do grupy żywych miałbym duży problem "na co się zdecydować" -
"One gdzieś tam są! A ja będę rozdzierał ten świat po kawałku, aż w końcu zmuszę go by mi je oddał!"
- Smutny
Widząc waszą rozmowę, mam straszną ochotę pospojlerować niuanse świata...
Po pierwsze jednak, nie wiem czy tego byście chcieli, a po drugie nie bardzo jestem pewien czy te rozmowę widzimy tylko my? Bo tak naprawdę Wykop, czytam od lat, głównie komentarze :p... a zarejestrowałem się dopiero co!

Muszę
Widząc waszą rozmowę, mam straszną ochotę pospojlerować niuanse świata...

Po pierwsze jednak, nie wiem czy tego byście chcieli, a po drugie nie bardzo jestem pewien czy te rozmowę widzimy tylko my?


@Dvarfen: Dziś widzi KAŻDY kto wejdzie na wyszukiwanie tagu w moim pierwszym poście (gdyby był wyłącznie w kolejnych, to już by nie szukało). Żeby sprawdzić takie rzeczy używając np. firefoxa wystarczy nacisnąć ctrl+shift+P i wpisać w szukanie tag (swoją drogą
@Dvarfen: Ale ja musze powiedziec, ze sie calkowicie z Kuba zgadzam. Jezeli udaloby mi sie przejsc przez cmentarz to napewno bym tego pozniej zalowala. W swiecie, w ktorym jest zdecydowany deficyt kobiet (a te ktore sa, potrafia sie obronic), a mezczyzni sa uzbrojeni i/lub oswojeni z uzywaniem przemocy... coz, latwo sie domyslic, ze niewyksztalceni to najmniej potworna rzecz jaka moglaby mnie spotkac. Plus moj niewyparzony jezyk, nie raz slyszalam ze tylko
@przepiorka: Oli to moja czkawka. Odbicie tego jak wychowywali mnie rodzice - Bądź miły, uprzejmy, szanuj ludzi, słuchaj się starszych, pomagaj słabszym :) Jak takie wychowanie, boleśnie ściera się z rzeczywistością :) Mimo wszystko przez bardzo długi czas, nie potrafiłem w sobie wyplenić właśnie takiego podejścia... Miałem gdzieś tam z tyłu głowy, że ludziom trzeba pomagać, a tym którzy nie proszą o pomoc, tym bardziej - bo może się wstydzą o
@przepiorka:

Technika ktora autor uzywa do tworzenia ilustracji wymaga "inputu" w postaci zdjecia,


To ja wiem, z grafiką (ale w 70% wektorową) pracuję na co dzień :) Gdy byli w Irlandii turyści robiłem upominki wycinane laserem, w Polsce dorabiałem do etatu small-businessem związanym z grafiką - od ~1990 roku.

Niestety zdjecia nie posiadaja geolokacji, wiec poszukiwania RL Krancowa jeszcze sie nie zakonczyly


Nie zwróciłaś uwagi jak dużo informacji przekazał autor w
bialy100k - @przepiorka: 
 Technika ktora autor uzywa do tworzenia ilustracji wymaga ...

źródło: comment_1616616876fAidrXASxkMtIH0uW38VRS.jpg

Pobierz
@bialy100k: Heh, w końcu tajemnica się ujawniła, przynajmniej po części.
W pierwszej wersji książki, tej którą dostali tylko znajomi i rodzina. Nazwy, pochodziły jeszcze z prawdziwego miasta :) Gdy zacząłem wysyłać do wydawnictw, wiedziałem że nie mogę ich zachować, nie chciałem żeby ktoś poczuł się przedstawiony w złym świetle.
Zacząłem więc wymyślać własne nazwy, choć to (podobnie do ą-om) zawsze było moją piętą Achillesa. Czasem czytając po raz wtóry, wydawało mi
@Dvarfen: Krancowo to swietna nazwa, winszuje wyboru. Bardzo ciesze sie ze nie stanelo na nazwie angielskiej bo taki maly patriotyzm jezykowy bardzo do mnie przemawia.
@bialy100k: Gratuluje rozwiazania zagadki! Tylko bez spojlerow prosze. Dla mnie nadal jest tajemnica i pewnie dopoki nie dostane nazwa w pysk to sie nie dowiem :) Ale nie zeby brak tej wiedzy jakos specjalnie mnie uwieral.