Wpis z mikrobloga

Co jak co, ale CFD to gówno.
Męczyłem się parę tygodni, dzisiaj w końcu uwolniłem cały kapitał od tego ścierwa.
Parę lat temu też się sparzyłem, ale widocznie za małą kwotą. Musiało naprawdę zaboleć, żeby dotarło do człowieka.
Na otarcie łez, uznam sobie to za kosztowną lekcję, i jako taką - akurat polecam każdemu. Spisać tysiaka czy dwa na straty i zobaczyć samemu, że to kasyno.

Zrealizowałem straty, nakupiłem sobie za to meme stonks. I nawet jak wchodzi czerwone, to mi wesoło, bo wiem, że choćby spadły do 0$, będą moje.

#gielda
  • 4