Wpis z mikrobloga

Już za podjęcie tego najbardziej niebezpiecznego tematu należą się gratulacje, bo czyż nie jest prawdą, że jedyne co Polsków łączy to nienawiść do kacapów? I to nie z powodu okupacji sowieckiej czy zbrodni Stalina, a zakorzeniona odmiennością religii, bo wpajane w nasz naród „przedmurze chrześcijaństwa” skutkuje, mimo słusznej uwagi Kisiela:
„Bo ta POLSKA, powstała z kaprysu Stalina, czy jej ustrój komuś się podoba, czy nie jest jedynym państwem polskim, jakie istnieje na całym globie....”
Kto nie wierzy, niech trochę poczyta o negatywnym nastawieniu Churchilla do Polaków, co najmniej od zerwania negocjacji obronnych z ZSRR w 1939 roku. Mogliśmy stać się republiką ZSRR ze skutkiem trwałym. Mimo nienawiści do Polaków ten „kaprys” był częścią wielkiej strategii Stalina w opanowaniu całej Europy.
W ramach okupacji Sowieci byli wszędzie, co ja osobiście pamiętam ze spacerów w Parku Paderewskiego, obecnie Skaryszewskim. Poważnie, to ich poznałem w NRD, gdy przerażeni wychylali się ze swoich mini-miasteczek, by z nami handlować.
„Przerażeni”, co pamiętamy z filmu „Mała Moskwa” i co winno zdominować ten reportaż Bo wszystko się działo w atmosferze wszechpotężnego strachu przed łamiącymi życie konsekwencjami wobec naszych „rosyjskich przyjaciół”. I tu mnie tego brak.
Autorzy podkreślają we wstępie przyczynę różnicy ich poglądów:
„..Kiedy wyjeżdżały ostatnie oddziały, mieliśmy po kilka lat. Pochodzimy z Mazowsza i z Kazachstanu. Wychowywano nas w pogardzie dla radzieckiego żołnierza i w poczuciu dumy z radzieckiego żołnierza..”
Tak, i ta „pogarda” dominuje w naszym społeczeństwie i nie pozwala na obiektywny odbiór książki, która jest niewątpliwie pracowitą próbą nawiązania sensownego dialogu.
Wadą książki jest obfitość tematów na dwustu paru stronach, wynikająca, chyba, z braku doświadczenia autorów, bo samo zasygnalizowanie problemu może wypaczyć zamiar, jak np. bulwersujące spojrzenie, przykre dla polskiego czytelnika:
„…Kroczy przez Polskę Armia Czerwona. Z listów jej żołnierzy zarekwirowanych przez cenzurę: Cześć Pola! Naród tu bardzo biedny, na 4–5 osób hektar ziemi, chleb jedzą raz dziennie, a i tego maksymalnie 10 deko. Nawet nie mają pojęcia, jak się gotuje barszcz ukraiński. Oprócz modlitewnika niczego nie czytali. Nas traktują dobrze, zwłaszcza biedni…”
Prawda w oczy kole? I dlatego książkę polecam wyłącznie czytelnikom doświadczonym, o pewnym poziomie wiedzy historycznej. Na pewno NIE rusofobom. Przeładowanie tematów, czego nie niweluje nawet chronologia, z drugiej strony odwaga (prawie) debiutantów, więc z najlepszymi życzeniami na przyszłość- 7/10
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4867880/dlugi-taniec-za-kurtyna-pol-wieku-armii-radzieckiej-w-polsce
#ksiaki #literatura #historia #polska #wojsko
źródło: comment_16159665556Bx6xnSihZXUcJohMQQUOX.jpg