Wpis z mikrobloga

@koroluk na jakich produktach pochodzenia roślinnego opierasz swoją wysokobialkową diete?
Lubie mieso ale probuje przenieść część ciężaru na rośliny i jakos tak juz jest że wysokobialkowe produkty przewaznie maja sporo tluszczu, albo srednio da sie cos z nich sensownego zrobic (np odtluszczona maka sojowa, trzeba ja łączyć z np tortowa zeby cos z tego było). Straczki mocno puchna po ugotowaniu i np z takiego 24/100g białka robi mi sie 8/100 a nie mam takiego spustu zebym w locie zaczął jadać kilogramy zarcia.
Myślałem o owadach i b chetnie bym je wszamal bo maja b duzo białka ale sa KO SMI CZNIE drogie (co jest dla mnie nie pojęte).
Odzywek wolalbym unikac.
Jesli sie nie mylę to sie kiedys chwaliles ze nie jesz miesa etc a w innym miejscu ze lubisz poćwiczyć.
Len odtluszczony zmielony wydaje sir byc spoko ale no nie wiem czy to moze byc "glowne zrodlo bialka"
  • 5
@Magdozaur: takie produkty moga byc spoko od czasu do czasu, dla funu. Generalnie zwykle jest tam nawalone weglowodanow:/
Gdyby kalorie i wegle nie miały znaczenia to samo zapotrzebowanie na bialko zrobilbym ryzem bialym (pomijając kwestie aminogramu), niestety okupujac to koszmarna ilością kalorii :/
W pewnym wieku nawet jesli prowadzi się aktywny tryb życia niewielki dodatni bilans kaloryczny odciska swoje piętno:/
Fajne sa pestki dyni ale maja pełno tłuszczów:/
@koroluk: lubie kotlety sojowe i sa bardzo spoko z powodu bialka ale nie wiem ile tego mozna zjesc zeby nie wplynac na gospodarke hormonalna. Taka porcja 50g dziennie brzmi calkiem ok.
Wyprobowywales moze na sobie jakies wieksze ilosci soji? Kupilem kiedys 6kg maki sojowej odtluszczonej i lezy bo nie wiem jak się za to zabrać i czy bardziej sobie nie zaszkodze niz pomoge. Jak kazdy chyba mam sklonnosci do popadania w