Wpis z mikrobloga

Mnie zaś zdarzyło się kiedyś jechać z Pudzianem pociągiem relacji Koszalin - Słupsk. Wypytuję go o to i owo, i jakoś zeszło na tynkowanie - normalnie, jak to między facetami. Mówi mi, że tynkował profesjonalnie i że mógłby stawać w szranki z najlepszymi na świecie. No to pytam go, jaki jest jego najlepszy przepis na zaprawę. I tu... cisza. Gość zaczyna się pocić, wreszcie coś tam bąka, że niby musi być specjalny cement importowany z Albanii, woda destylowana... że białka trzeba dodać i kreatyny. Widzę, że facet bredzi. Przycisnąłem go i pękł - przyznał, że w ogóle nie potrafi tynkować. Na to ja w brecht ale Pudzian posmutniał i mówi, że tynkowanie to największa porażka w jego życiu. Zacząłem go pocieszać: "Na tynkowaniu świat się nie kończy" - mówię mu. Ale wyraźnie zmarkotniał. Odzyskał humor dopiero, kiedy lokomotywa się zepsuła i maszynista z konduktorem przyszli z pytaniem i prośbą, czy by ewentualnie nie pociągnął. I faktycznie pociągnął przez ostatnie 10 kilosów do Słupska. Ludzie w Słupsku na stacji nawet zdjęcia robili telefonami. Kierownik stacji wręczył Pudzianowi dyplom honorowego maszynisty regionu suwalskiego i legitymację na darmowe przejazdy na linii Koszalin-Słupsk. Tak to sobie przypominam, a pamięć mam prawie fotograficzną.

#heheszki #byloaledobre #pasta #pudzian #pkp
depcioo - Mnie zaś zdarzyło się kiedyś jechać z Pudzianem pociągiem relacji Koszalin ...

źródło: comment_1615126359gPcp2URwI7J0DdG9sRBh9T.jpg

Pobierz
  • 1