Wpis z mikrobloga

Czasem się zastanawiam kto może być uznany za bardziej wartościową osobę i jaka postawa życiowa jest bardziej zasadna. Incel spierdoks co nie ma zbytnio życia towarzyskiego, zawsze się alienował, nie miał żadnych kontaktów z kobietami i tak sobie żyje na spokojnie, ale jednak pełen smutku, żalu o stracone szanse i samotności, zaś wolne chwile spędza na rozmyślaniu o istocie swojego przegrywu.

A może bluepillowy miras, który aby nie skończyć jak ww. wywalczył sobie samotną matkę (załóżmy że dziecko było dosyć małe, a matka młoda, niezbyt toksyczna i z akceptowalnym wyglądem) i teraz liczy że sobie dorobi dodatkowe dziecko (w założeniu własnej proweniencji genetycznej) i ostro tyra w robocie na utrzymanie swojej "rodziny", znosząc wszelkie nieprzyjemności i problemy życia rodzinnego np. zrzędzenie baby, i świadomość bycia wołem roboczym, którego użycie następuje poprzez zużycie (jak np. chleb czy węgiel) oraz wiszącego nad nim miecza Damoklesa w postaci oskubania na rozwodzie i losu alimenciarza.

Oto jest pytanie. Tanie szczęście, czy wzniosłe cierpienie? Cope or rope?

#blackpill #przegryw #zwiazki
hans211 - Czasem się zastanawiam kto może być uznany za bardziej wartościową osobę i ...

źródło: comment_1615058739qvkDVwTPZk9SlGXN86zjwh.jpg

Pobierz
  • 7