Wpis z mikrobloga

nie lepiej jak cywylizowany czlowiek wziąć ze sobą zapalniczkę


@SP8SKZ: Mam takie samo spostrzezenie. Kiedys obsmialem kolesia ktory sie w to bawi. Tez nosil na ogniska jakis szajz. Pytam czy nie latwiej wziac zapalniczke. A on "a jak ci zapalniczka zamoknie?"
To wezme dwie :) Nie wiedzial co odpowiedziec.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@pendzoncy_jez: bierzesz co chcesz ze sobą xD bez przesady. Jak uznasz, że jednak zapałki posysaja, to weźmiesz zapalniczkę. Jak Ci zapalniczka na mrozie nie odpali, to następnym razem weźmiesz zapałki. Jak podoba Ci się uderzanie metalem o metal, to bierzesz krzesiwo :D
@m0d3_m4_d0wna: dla mnie: 1. Niezawodność 2. Łatwa odtwarzalność.

Myślę, że gdzieś na śmietniku znalazłbym taki korek w miasteczkach do których jednak raz na tydzień zejdę. Chociaż trzeba się liczyć, że takich win nie pije się po sylwestrze często. No na razie nie wiem. Odtwarzalność jest tu słabszą stroną.

Jest jeszcze opcja zrobienia pojemniczka z dwóch nakrętek od PETa i szyjki od takiej butelki, do tego potrzebny jest jedynie nóż, jednak na
@pendzoncy_jez: ej, ale co Cię tak irytuje? Że ktoś sobie zapałki w korku nosi? Czy krzesiwem potrafi rozpalić a Ty nie? Nie chcesz, nie używaj. W sumie to i kibel do lasu możesz zabrać. Są takie wyglaðam przypominają przenośne lodówki.
@ETM97200: na jakiejś grupie na FB oglądałem z dwa dni temu jak dwóch kolesi – i to stamtąd, młodych górali, cofneli się z nocki bo ...zapałek im zabrakło. Zaczynał od wielkiego paleniska (te dwie kłody – nie pamętam jak to się nazywa), wszystko porąbał, ułożył tylko zielone igły go zaskoczyły, że się nie chciały szybko zająć. Najmniejsze rzeczy właśnie są często najważniejsze. W sumie to nawet bez siekiery powinien sobie poradzić.