Wpis z mikrobloga

Najbardziej w naszym państwie "kocham" to, że ja zawsze dostaję terminy. Termin stawienia się, termin wysłania czegoś. Jak listu nie odbiorę, a listonosz zostawi awizo w płocie które zwieje wiatr - to jestem niby "poinformowany".

I nie ma że pandemia, nie ma że wirus. Nie dojdzie w terminie to jesteś walony w dupę.

A jak ty wymagasz czegoś od urzędu, to totalnie wysrane. Na kilka decyzji czekam już półtora roku, na kilkanaście od roku i jedyne co mogę to se zadzwonić - "no Panie, pandemia, nie można szybciej, wie Pan jak jest". I to w sprawach na które mają określony przepisami czas. Tylko kto ich ukarze? Oni sami siebie? A mnie to na luzie. Można mnie i moją firmę kopać i śmiać mi się w twarz i zaprzestać wykonywania w ogóle innych obowiązków niż te czysto karne, bo przecież koronawirus.

W zasadzie wynika z tego, że straciłem 99% swoich praw jako przedsiębiorca i jednocześnie zachowałem 100% obowiązków które były i dostałem kilkadziesiąt nowych.

Jestem tak zirytowany, że aż szkoda mi słów. I nie, nie stanę się radykałem, bo to zła droga, ale chyba czas najwyższy dołączyć do przeciwników tego chorego państwa. W sensie mentalnym nim byłem od początku, bo nawet za milion bym nie oddał głosu na pisowców. Ale jeszcze myślałem, że jakoś się przehuśtamy, że to przejdzie, że to chwilowe. Nie, jest coraz gorzej.

I naprawdę boli mnie, że zwykli ludzie tak bardzo nie rozumieją, jaką sobie wzięli teraz chwilówkę i jak ich to dowali w przyszłości. W dłuższej perspektywie najbardziej stracą najbiedniejsi. Na każdego "prywaciarza" z którego tak się krzywdy cieszycie przypadnie kilka, może kilkanaście większych tragedii jego pracowników, pewnie i rodziny.

Przestałem ufać temu krajowi i dołączam się póki mam jeszcze jakiekolwiek finanse, do akcji przeciwko temu reżimowi. Bo ja już nie mam złudzeń, dorobiliśmy się już państwa autorytarnego. Dorobiliśmy się już kompletnego syfu w każdym aspekcie. Teraz tylko spieniężamy to co nam zostało, budujemy długi, to też się trafiło Kaczyńskiemu - można się tłumaczyć pandemią. A TVP i tak zrobi z niego bohatera narodowego.

Koniec z tym, czas zacząć działać. I nie samobójczo, bo jednocześnie wyprowadzając wszelkie aktywa z tego kraju. Za bardzo się boję tutaj nadal prowadzić działalność. A da się mieć tu produkcję i gówno płacić, więc w końcu i ja skończę ze swoim patriotyzmem. Już go nie mam. Nie potrafię mieć szacunku do narodu, który się sprzedaje za grosze i nie wie, że leci chwilówką. Bo ci wszyscy najwięksi beneficjenci wszelkich 500+ - ostatecznie stracą najwięcej. Może przejadą tak 10, może 15 lat, super. Ale niestety wkrótce albo nie będzie nas stać na to, albo za 500zł to sobie kupicie zakupy na 2 dni życia i będzie to tylko ryż i bułki. Pozdrawiam serdecznie, Adam Małysz.

#firma #bekazpisu ##!$%@?